Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
Nosal
Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:14, 06 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Yes to jeden z tych zespołów których fenomenu nie rozumiem. Dla mnie ich kawałki były męczące, przydługie i nie ukrywam - lekko nienormalne gdyż sami muzycy byli lekko świrnięci. ( zajebista sprawa przynosić do studia siano i sztuczne krowy by poczuć bliskość z naturą xD) Wiem jednak ze do niektórych zespołów i muzyki trzeba dojrzeć. Ile to już razy słuchałam zespołu który mi się nie podobał by po 2 latach się nim zachwycić. Możliwe że wszystko w swoim czasie. Warto jednak przesłuchać parę ich płyt bo niektóre utwory rzeczywiście zachodzą w pamięć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:41, 06 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Angie napisał: | Yes to jeden z tych zespołów których fenomenu nie rozumiem. Dla mnie ich kawałki były męczące, przydługie |
A w ELP to juz niby tego nie ma? To wlasnie Twoi najwieksi idole sa mistrzami kategorii 'jak wykonczyc publicznosc'. Yes jest na drugim miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:57, 06 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Jean Ivoire Gleaves napisał: | Angie napisał: | Yes to jeden z tych zespołów których fenomenu nie rozumiem. Dla mnie ich kawałki były męczące, przydługie |
A w ELP to juz niby tego nie ma? To wlasnie Twoi najwieksi idole sa mistrzami kategorii 'jak wykonczyc publicznosc'. Yes jest na drugim miejscu. |
W rzeczy samej. Yes maiło kupę wad, ale miało też kilka świetnych płyt. Takie Close to the Edge to podręcznik "jak grać głównonurtowy prog". Nie wiem jak komuś, kto mieni się fanem progresji w każdym wydaniu może się ta płyta nie podobać, czy podobać tak sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:28, 07 Marzec 2013 Temat postu: |
|
A u mnie Yes zawsze wysoko stał w klasyfikacji "najlepszy zespół progrockowy". Sam nie wiem dlaczego. Chyba przez głos Andersona i grę Howe'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:51, 07 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Z Yes wszystko spoko, tylko za dużo tam cukru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:59, 07 Marzec 2013 Temat postu: |
|
Bardziej wygibasów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:56, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Cytat: | No chyba że chodzi o klasyk "fachowy", ale takim jest każda płyta Yes od The Yes Album aż po Cyferki. |
Drama też?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:07, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Drama też (chyba, że mylnie odczytuję kontekst przytoczonej wypowiedzi). To ani nie jest zły album, ani nieznany. Jest jedynie kontrowersyjny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:17, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Zgadzam się, ale tylko w połowie. "Drama" to wg. mnie album dobry. Tylko dobry. Nie bardzo dobry, ani tym bardziej wspaniały. Myślę że jest kwestią problematyczną wciąganie go w grono choćby tylko "fachowych" ale jednak klasyków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:37, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
A znasz kogoś, kto głębiej siedziałby w prog rocku i nie słyszałby Dramy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:39, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Ja się przyznam. Do "Yews" póki co mnie jakoś nie ciągnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:44, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Nie ma to jak zaczynać słuchania prog rocka od Magmy Chociaż z drugiej strony wojownicy, których trenuje nasze forum są dobrą przeciwwagą dla armii słuchających Rivershit orków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:50, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Przed wpadnięciem tutaj na forum miałem troszkę już początków: poza neo-progowymi rejonami (oraz TMV i resztą) lubiłem Genesis, KC w sumie do Discipline miałem dosyć dobrze osłuchane (poza Lizardem i Islands - do tego trza było dojrzeć), do tego Can wydawało mi się potwornie ciekawe. No i trochę retroprogów. Floydów w sumie do porzygu. Skromnie, ale początki to widać wystarczające były. Yes nie tykałem, bo po prostu nie miałem ochoty, chyba. Prawdziwe słuchanie zaczęło się chyba po awarii HDD jak odkryłem SaBB, tak mi się zdaje.
Zeuhl mnie kopnął w inną stronę, nie przeczę :> Dobrze, że tak późno, bo tak to bym się pewnie odbił w diabły. Nic to, trza było dojrzeć... Gorsze to, że teraz tak łatwo nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Filas dnia Czw 20:56, 04 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:52, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Cytat: | A znasz kogoś, kto głębiej siedziałby w prog rocku i nie słyszałby Dramy? |
Paru kumpli by się znalazło. Sam trochę lat już siedzę w progresywie, a "Dramy" wysłuchałem ze trzy razy.
Myślę, że to takie dłuższe ramię Yesowego okresu klasycznego sensu largo i albumu tego słucha się poniekąd "z rozpędu". No i nasuwa się kolejne pytanie, na które ciężko dać jednoznaczną odpowiedź - czy album progowy który śmierdzi trochę popeliną made in 80s., może być uznany za coś wyraźnie wybijającego się ponad poziom ogólnie przyjętej przyzwoitości gatunkowej?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vilverin dnia Czw 20:54, 04 Kwiecień 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:06, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Vilverin napisał: | czy album progowy który śmierdzi trochę popeliną made in 80s., może być uznany za coś wyraźnie wybijającego się ponad poziom ogólnie przyjętej przyzwoitości gatunkowej? |
Może jeśli nagrało go Yes. Przecież Drama nie jest dużo gorsza od takiego Brain Salad Surgery, który jest absolutnym kanonem. Oczywiście powstała później, więc jest mniej wpływowa, ale i tak bardziej niż podobnej jakości płyty garażowych kapel progowych z całego świata, bo nagrał ją klasowy zespół i dotarła do mnóstwa osób. Natomiast płyty po Cyferkach są tak słabe, że w sumie mało kto je słyszał, a co za tym idzie ich wpływ na cokolwiek jest żaden. I w tym sensie Drama do jakiegoś szerokiego kanonu Yes bym zaliczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:13, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Myślę że poniekąd masz rację
Idąc jednak tym tropem - czy Genesisowy "Duke" też załapał by się do kanonu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:56, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
A Duke to rock progresywny? Bo z tego co pamiętam to nie za bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:14, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
W większości pop. Jest jednak pozostałość po pierwotnej tzw. Duke Suite, która to została rozbita na utwory Behind the lines/ Duchess/ Guide Vocal.
No i przedostatnie Duke Travels. Do tego dochodzi kompozycja klamrowa.
Album stojący mocno na rozdrożu, myślę jednak że można pokusić się o postawienie go obok dramy, jak bardzo ten pomysł nie wydaje się kontrowersyjny, czy wręcz absurdalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:22, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Tylko, że Drama to stuprocentowy rock progresywny. Więc porównywanie go w interesującej nas kwestii do trochę prog popowej płyty Genesis jest według mnie mało trafne. Chociaż z drugiej strony o ile wiem Duke fani Genesis jak najbardziej uznają za ich kanoniczny album.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vilverin
Brodacz
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkie Księstwo Krakowskie/Królestwo Galicji i Lodomerii. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:28, 04 Kwiecień 2013 Temat postu: |
|
Czuję inaczej, uginam się jednak pod siłą argumentu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|