Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:18, 21 Luty 2012 Temat postu: |
|
Mhmhm... Byla taka koncertowka Yessongs, nic juz z niej nie pamietam poza tym, ze mi sie nawet podobala mimo tego, ze sluchalem jej juz w okresie w ktorym zaczynalem widziec w Yes mega kicz na kolkach.
Moze warto i to obadac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:21, 21 Luty 2012 Temat postu: |
|
Jean Ivoire Gleaves napisał: | Mhmhm... Byla taka koncertowka Yessongs, nic juz z niej nie pamietam poza tym, ze mi sie nawet podobala mimo tego, ze sluchalem jej juz w okresie w ktorym zaczynalem widziec w Yes mega kicz na kolkach.
Moze warto i to obadac. |
Tak. Bardzo dobry album. Ma megawinylowy klimat. Bardzo lubię. Tylko, że bez znajomości wersji studyjnych nie ma po co tego słuchać, więc najpierw i tak trzeba znać te 11 albumów (czy tam 8, to chyba wyszło po GFTO).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szamanka
Nosal

Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:50, 21 Luty 2012 Temat postu: |
|
Dobrze, pomęczę więc klasyków, skoro tak radzisz Kapitanie Młoda jestem, niepokorna, serce rwie się dalej i głębiej... Do Yes wrócę i posłucham wyżej wymienionych, ale na razie pójdę chyba za rodzącą się fascynacją Genesis i chyba póki co to oni pójdą na warsztat.
Lepiej mi będzie badać całą twórczość danego zespołu za jednym zamachem, czy mogę sobie poskakać? Dotychczas słuchałam płyt nieco chaotycznie i tylko King Crimson stanowił jakiś dłuższy ciąg.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szamanka dnia Wto 22:50, 21 Luty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:57, 21 Luty 2012 Temat postu: |
|
Chyba lepiej się chwilę skupić na jednym zespole i przesłuchać dokładnie kilku płyt, niż skakać, bo się robi kocioł w głowie. Ja tak przynajmniej mam od dłuższego czasu, jak chce poznać dużo różnych fajnych rzeczy naraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:00, 21 Luty 2012 Temat postu: |
|
Ja też zawsze biorę na warsztat 1 zespół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
VitaminC
Wafel

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Babylon Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:06, 21 Luty 2012 Temat postu: |
|
Ja tak zawsze skakałam w tę i z powrotem i rzeczywiście wychodzi jeden wielki kocioł, a teraz zmieniłam taktykę i katuję zespół aż wyczuję o co chodzi (a przynajmniej tak mi się wydaje) i to jest zdecydowanie lepsza opcja. Zdecydowanie więcej się z tego pamięta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker

Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:48, 22 Luty 2012 Temat postu: |
|
VitaminC napisał: | katuję zespół aż wyczuję o co chodzi |
A o co moze chodzic kapelom rakowym, jesli nie o HM TU ZWROTKA TU REFREN TU KOZACKA SOLOWKA I KONCZYMY Z PRZYTUPEM?
U Yes oczywiscie dochodza jakies tam androny Wakemana, w ktorych zwykle o nic innego jak popisy raczej nie chodzi, wiec nie ma co wyczuwac.
A ja ostatnio jestem rozbiegany, ale to nic dziwnego; gdybym mial caly dzien sluchac rzniecia Zorna to by mi glowa pekla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
VitaminC
Wafel

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Babylon Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:55, 23 Luty 2012 Temat postu: |
|
Czasami po jednokrotnym wysłuchaniu nie wyłapie się wszystkiego, bądź kapela zupełnie nie podejdzie, a po kolejnej próbie nagle zmienia się zdanie. Nie chodzi tu tylko o kapele rakowe, chociaż muszę przyznać, że ostatnio więcej uwagi poświęcam nieco prostszemu graniu niż progresowi, awangardzie i innemu rzępoleniu, bo nadrabiam zaległości i zauważyłam, że im więcej słucham takiego Led Zeppelin tym bardziej mi się to granie podoba. Oczywiście nie zacznę ich traktować zaraz jako największych herosów gitar, ale jako muzyka rozrywkowa sprawdza się bardzo dobrze.
Gdybym się nie uwzięła na np. Soft Machine i nie wracała do nich, mimo, że pierwsze podejście zakończyło się beznadziejnie, straciłabym dużo ciekawej muzyki i dalej uważała Dark Side of the Moon za najwybitniejsze dokonanie muzyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:07, 11 Marzec 2012 Temat postu: |
|
Chwalicie Yessongs, a co z Yesshows? Ktoś słuchał? Album zawiera materiał z płyt wydanych po Close to the edge. Oczywiście jest to album dwupłytowy Przesłuchałem go i pierwsza płyta moim zdaniem nie odbiega o wiele poziomem od Yessongs, niestety na płycie drugiej wrzucili 30 minut nudy z Tales from... i ten krążek przez to wypada bladziej. Ale w ogólnym rozrachunku nie jest źle. I tak się właśnie zastanawiam, czy lepsze 30 minut nudzenia z czasów świetności, czy 30 minut nudzenia, które jest wtórne (Keys to ascension). Ktoś mógłby uczynić wysiłek by móc podyskutować o tym wydawnictwie?
P.S. Ile te dwa koncerty zyskałyby na wartości gdyby nie zawierały "cd 2".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carpetcrawler dnia Nie 19:15, 11 Marzec 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:09, 11 Marzec 2012 Temat postu: |
|
Nie słuchałem Yesshows. A o Keys to ascension chyba tutaj kiedyś coś pisałem. Chociaż może nie... Te nowe uity są nudne że aż się flaki przewracają. Niby aranż jak za starych czasów, ale te kompozycje to w ogóle nic nie jest. Bezsens totalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:14, 11 Marzec 2012 Temat postu: |
|
Posłuchaj, bo ciekaw jestem, co byś powiedział o tym koncercie. Co do Keys i w ogóle Yes, gdyby Panowie mieli inne podejście do swojej muzyki, to mogliby nagrać kilka świetnych koncertów na poziomie Yessongs. A tak to mamy 1 lub 1,5 płyty dobrego grania i reszty, której żal słuchać. Chociaż może z Yesshows tak nie jest, ale ja się nie znam to nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:23, 11 Marzec 2012 Temat postu: |
|
Kojarzę ten koncert, kiedyś tam se go przesłucham, ale chyba nieprędko A Yes ma wyraźną skłonność do gigantycznych wydawnictw. Pod tym względem można chyba uznać ich za prekursorów nowego proga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 00:52, 12 Marzec 2012 Temat postu: |
|
Cytat: | ale chyba nieprędko |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarczyslaw
Hipopotam

Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:40, 06 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Ja ostatnio robię sobie dłuższe posiedzenia z Yesami. Mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony świetnymi wydały mi się albumy: debiut, Close to the Edge oraz 90125 a z drugiej zawiodłem się na Tormacie i Dramie. Również nie do końca rozumiem ideę TFTO, ale zamierzam do tej płyty kiedyś jeszcze wrócić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:45, 06 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
A Going fot the One i Relayer?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarczyslaw
Hipopotam

Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:50, 06 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Relayera pamiętam z Sound Chasera, który jest moim zdaniem świetny. GFTO (GTFO?) czeka na lepsze czasy ; )
Edit: Ale słuchając dużego generatora mam wrażenie, że to zaproszenie do ewakuacji i powrotu do starszych albumów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jarczyslaw dnia Śro 21:54, 06 Czerwiec 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:03, 06 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
No bo Yes się kończy na Cyferkach, nie ma co się łapać za Generatora, czy późniejsze albumy. Przesłuchałem wszystkie studyjne albumy tego zespołu i uważam to za wielki swój wyczyn. Spierdolił się ten zespół, jak mało który.
A Going powinno Ci się bardzo spodobać, bo to ładna melodyjna muzyka. Chociaż z drugiej strony, skoro zachwyca się Sound Chaser (też go bardzo lubię) to chyba coś się u Ciebie zmieniło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarczyslaw
Hipopotam

Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:23, 06 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Tak mi się właśnie coś wydaje, że Yesom zaczęło brakować pomysłów już na zrobienie czegoś przyciągającego uwagę. 90125 mimo, że zawiera już mało wygibasów to brzmi świetnie i daje się tego słuchać z przyjemnością. Domęczę dżenerator i wrócę do tego co mi najbardziej podeszło ; )
Absolutnie nic się nie zmieniło ; ) Ale jeśli chodzi o ładne melodyjki to zdecydowanie wolę je w wykonaniu Camela. Yes jednak lepiej sprawdza się w czymś nieco mnie poukładanym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:46, 07 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
To ciekawe kiedy się rozsmakujesz w Van der Graaf Generator i Gentle Giant
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarczyslaw
Hipopotam

Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:32, 07 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Jeszcze trochę czasu potrwa zanim dojdę do nich ; )
Niestety ale czeka mnie jeszcze sporo innych płyt do przesłuchania na drodze do VDGG czy GG. Najgorsze jest to, że chciałoby się te płyty szybko chłonąć a zazwyczaj trzeba je ostro przemaglować w obydwie strony, żeby je dobrze poznać.
BTW: GFTO podoba mi się tylko w 2 momentach: utworu otwierającego płytę oraz Awaken. A potem już nuda ; )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jarczyslaw dnia Czw 14:30, 07 Czerwiec 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|