Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:45, 07 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Ja lubię i polecam "Turn of the Century". To nie jest nic super wielkiego i pompatycznego, jak "Awaken", ale wszystko tu jest prawidłowo poukładane i miło się słucha.
A nielubiane często "Tormato" jest dla mnie akurat dobrym przykładem zabawy muzyką pop dokonywaną przez zespół progresywny. Całkiem do rzeczy album, Nie wiem, dlaczego w latach 70 można było tak grać a w 80' już nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 22:48, 07 Czerwiec 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
katapulta
Wafel

Dołączył: 04 Cze 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraina Szczęśliwości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:18, 08 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Do "Going fot the one" najbardziej pasuje mi określenie przyjemna płyta. Faktycznie przed szereg wysuwają się 2 utwory otwierający i zamykający, ale pozostałe nie nudzą mnie wcale, choć jestem już dosyć mocno osłuchana z tym albumem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:02, 10 Czerwiec 2012 Temat postu: |
|
Ja, podobnie jak Kobian, wolę "Turn..." od "Awaken". A co do całej płyty, to moim zdaniem jest świetna. Trochę ucieczki od progresywnego nadęcia (utwór tytułowy), trochę starego, dobrego grania. Taki miks, który wyszedł bardzo udanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shul
Nosal

Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:21, 16 Listopad 2012 Temat postu: |
|
Bardzo dawno ostatni raz Yes słyszałam więc musiałam sobie wszystko odświeżyć. W sumie też chyba wolę "Turn of the Century" niż "Awaken" z reszta całego albumu się naprawdę przyjemnie słucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zandi
Nosal

Dołączył: 27 Sty 2013
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 22:28, 18 Luty 2013 Temat postu: |
|
Ja zacząłem słuchać tego zespołu dzisiaj i muszę powiedzieć są fajni choć nie wiem czemu są zaliczani do "Great ) progrocka, bo poza Fragile i close to Edge to nic wyjątkowego jak na razie z ze studyjnych albumów nie znalazłem już King Crimson gra ciekawiej na swojej 1 płycie czy Genesis na albumie Foxtrot
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zandi dnia Pon 22:32, 18 Luty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:34, 18 Luty 2013 Temat postu: |
|
Twoja wypowiedź wygląda jakbyś wyczytał gdzieś co jest największe i sam uznał to za takowe. Bo jak można stwierdzić, która płyta yes-ów jest najlepsza po 1 przesłuchaniu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zandi
Nosal

Dołączył: 27 Sty 2013
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 22:50, 18 Luty 2013 Temat postu: |
|
Masz rację Che najpierw trochę poczytałem a teraz słucham tego co czytałem abt się przekonać czy to nie jest to wysiane z palca (zamierzam ściągnąć wszystkie studyjne albumy wielkiej 6 i dogłębnie zglebić temat) wszytko dzięki KZW który dał mi listę najlepszych progrockowych kawałków jedyne co mnie dziwi dlaczego Rush jest na tej liście dosyć nisko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lomyrin
Hipopotam

Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:51, 18 Luty 2013 Temat postu: |
|
W sumie czytając to forum można dojść do wniosku, że większość użytkowników wyczytała co jest fajne dla pewnej "grupy wiodącej", po czym uznała to za fajne. No, ale fakt - wyrokowanie o dokonaniach zespołu, który się poznało tego samego dnia, nie jest przemyślaną rzeczą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carpetcrawler
Brodacz

Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:36, 18 Luty 2013 Temat postu: |
|
Cytat: | W sumie czytając to forum można dojść do wniosku, że większość użytkowników wyczytała co jest fajne dla pewnej "grupy wiodącej", po czym uznała to za fajne. | Jest fajne bo to słychać i łatwo porównać z niefajnym. Jak już się wie które to.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carpetcrawler dnia Pon 23:49, 18 Luty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator

Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:45, 18 Luty 2013 Temat postu: |
|
Zandi napisał: | zamierzam ściągnąć wszystkie studyjne albumy wielkiej 6 i dogłębnie zglebić temat |
To nie za dobrze. Wielką 6 (a nawet 9) poznaj koniecznie, ale nie maltretuj się całymi dyskografiami Yes czy ELP, bo szkoda Twoich uszu. Od tego masz forum, od tego są ProgArchives czy RateYourMusic, żeby się zorientować, co warto znać, a co nie. Wiadomo, że warto samemu różne rzeczy sprawdzać, ale jeśli praktycznie każdy powie Ci, że Yes z lat 90' jest koszmarne, to nie trać na nie czasu. Zamiast tego posłuchaj więcej razy ich klasycznych płyt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:41, 19 Luty 2013 Temat postu: |
|
Zandi napisał: | Ja zacząłem słuchać tego zespołu dzisiaj i muszę powiedzieć są fajni choć nie wiem czemu są zaliczani do "Great ) progrocka, bo poza Fragile i close to Edge to nic wyjątkowego jak na razie z ze studyjnych albumów nie znalazłem już King Crimson gra ciekawiej na swojej 1 płycie czy Genesis na albumie Foxtrot |
Takie ELP np. w miarę dobry ma tylko debiut. Jeszcze parę pojedynczych utworów z następnych płyt. A też jest zaliczane do Wielkiej Szóstki.
Natomiast Yes w przeciwieństwie do ELP zasłużyło sobie na ten status. Przede wszystkim za niesamowitą umiejętność zabawy różnymi stylami muzycznymi, płynne przechodzenie między tym wszystkim i łączenie tego w ciekawą całość.
Zaletą tej muzyki jest lekkość, której właśnie brakuje Genesis, a zwłaszcza na "Foxtrocie" jest to właśnie wyraźnie wyczuwalne. Gdy słucham tego zespołu mam wrażenie, jakby momentami strasznie męczyli się grając to, co sami wymyślili.
A King Crimson gra ciekawiej z prostego powodu, że to w ogóle muzyka z wyższej półki, niż reszta Szóstki, i słychać to nawet na debiucie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 11:43, 19 Luty 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konik polny
Wafel

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:46, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
Co to jest wyższa półka?
Czy ten King Crimson to jacyś nadludzie. Fripp to prawie świętość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:31, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
konik polny napisał: | Co to jest wyższa półka?
Czy ten King Crimson to jacyś nadludzie. Fripp to prawie świętość. |
Na wyższej półce znajdują się ci, którzy wiedzą, talentem, intuicją i pracowitością przewyższają pozostałych. Ludzie, którzy potrafią utwór przemyśleć od A do Z i pokazać coś więcej niż np. rozbuchany do rozmiarów dwuczęściowej suity prosty bluesowy temat albo chwytając się innego przykładu - publiczne onanizowanie się przy nowo zakupionym syntezatorze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konik polny
Wafel

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:11, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
Prócz Frippa to kto jest taki WIELKI?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
che
Hipopotam

Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:13, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
Marcin Gortat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:32, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
Fripp jest owszem największy, ale tylko gdy brać pod uwagę Wielką Szóstkę. Z klasycznych progresywnych zespołów: King Crimson, Gentle Giant oraz Van Der Graaf Generator to dla mnie absolutna czołówka, przy czym zespół Frippa najdłużej z nich wszystkich grał rzeczy ciekawe. Jednak najlepszych rzeczy nie robili "pracusie" w stylu Frippa, ale różni postrzeleńcy, jak np:
Christian Vander,
Fred Frith,
Robert Wyatt,
Daevid Allen,
Frank Zappa,
Kpt. Beefheart,
Florian Fricke,
Sun Ra
i wielu innych, którzy z tamtymi współpracowało, albo równolegle tworzyło podobne rzeczy.
Generalnie nie chodzi o to, że ktoś jest wielki, ale przede wszystkim o to, że mu się chce. Wyatt ma ładne piosenki w repertuarze i mógłby się do nich ograniczyć i robić światową karierę. Wolał eksperymentować. Fricke nie został drugim Morricone, choć mógłby. Tim Buckley mógłby być drugim Presleyem, a wolał pogrążyć się w swoich psychodeliczno-poetyckich wizjach. Jeżeli chęci spotkają się z wielkim talentem, to właściwie wystarczy. Nie trzeba nikomu udowadniać swojej wielkości, muzyka obroni się sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konik polny
Wafel

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:48, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
Dzięki za odpowiedź.
Z tą wielkością to też kwestia gustu. Widzę, że wykonawcy których podałeś obracają się w jednej konwencji muzycznej, aczkolwiek dość zróżnicowanej.
Dla innych będzie takim Lennon jeszcze innych Prince, a także Lord lub E. Presley.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kobaian
Brodacz

Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:41, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
konik polny napisał: | Dzięki za odpowiedź.
Z tą wielkością to też kwestia gustu. Widzę, że wykonawcy których podałeś obracają się w jednej konwencji muzycznej, aczkolwiek dość zróżnicowanej.
Dla innych będzie takim Lennon jeszcze innych Prince, a także Lord lub E. Presley. |
Jednak polemizowałbym, że Fricke, Zappa i Sun Ra to jedna konwencja. To raczej absolutnie przeciwne bieguny.
Poza tym gusty gustami, ale za wielkością podaje się najczęściej argumenty. A te w wielu wypadkach niestety bywają chybione. Np. gdy wielkość uzasadnia się nowatorstwem, w momencie, gdy byli wcześniej inni, albo inni w tym samym czasie byli już nowocześniejsi. Albo, gdy mówi się, że ktoś miał znakomite kompozycje, choć nie on je skomponował.
Wielokrotnie odkrywałem już w latach 70' i 60' brzmienia, które w 80' lub 90' uchodziły za nowatorskie.
Poza tym nie o to chodzi, by lubić wszystko i tylko to, co wielkie. Wagner był jednym z największych z wielkich, a i tak go nie lubię. Podoba mi się natomiast wiele rzeczy pomniejszych, jak szczere, płynące od serca pieśni fado, jak przyzwoicie i z sercem zagrany folk, jak muzycznie proste, ale urokliwe ballady Cohena, jak wreszcie toporne riffy Black Sabbath. Mimo to jestem daleki od twierdzenia, że Iommi to Bóg, któremu taki Wagner do pięt nie dorasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konik polny
Wafel

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:20, 23 Luty 2013 Temat postu: |
|
Pewnie, że bogami nie będziemy nazywać zwykłych śmiertelników. Ja w muzyce nie doszukuję się czegoś tam wielkiego, innego, nowego czy nowatorskiego. Podoba mi się
lub nie. Nie słucham czegoś z przyziemnych pobudek, gdyś ktoś lub pewna grupa uważa
to za konieczne. Yes także nie uważam za jakiś super wielki zespół, tylko dlatego że większość ich muzyki do mnie nie dociera. Zdecydowanie wolę Pink Floyd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuy_pan
Bad Motherfucker

Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 00:45, 24 Luty 2013 Temat postu: |
|
konik polny napisał: | Pewnie, że bogami nie będziemy nazywać zwykłych śmiertelników. |
Phi, a to niby czemu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|