Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:05, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
jadwiga320 napisał: | Jeśli mówisz, że teksty nie mają żadnego znaczenia, to rzeczywiście inaczej musisz to widzieć. |
A jakie mają znaczenie? Jaki wpływ ma dopisany do muzyki tekst? Zmienia melodykę? Nie. Rytm? Też nie. No to może brzmienie? Absolutnie nie. Niezależnie od tego, czy w Pierścieniu Nibelunga będą śpiewali o Pierścieniu Nibelunga, piwie, wurscie i salzgurku, czy w ogóle będą robili cały czas na na na la la la ho ho ho nie zmieni to muzyki ani o jotę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Pią 17:06, 03 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:06, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
jadwiga320 napisał: | Jeśli mówisz, że teksty nie mają żadnego znaczenia, to rzeczywiście inaczej musisz to widzieć. |
Nie wydaje Ci sie, ze dla madrych i pieknych 'tekstow' lepiej siegnac po tomik Lermontowa, niz sluchac rockowych wypocin?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 17:06, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
jadwiga320 napisał: | Jeżeli teksty piosenek nic dla Ciebie nie znaczą, to czemu umieszczasz jeden z nich w opisie? |
Chwila, chwila rozmawiamy tu koleżanko o tym czy teksty mają jakiś wpływ na poziom muzyki. I odpowiadam: nie pod tym kątem patrząc, nie mają żadnego znaczenia. Nie powiedziałem że w ogóle teksty są bez sensu i mogłoby ich nie być, bo tak nie jest.
To, że lubię zappowskie jajca to zupełnie inny wymiar sprawy, więc nie mów o kotletach kiedy ja wpierdalam pączki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Pią 17:11, 03 Kwiecień 2015, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwiga320
Nosal
Dołączył: 03 Kwi 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:11, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
W ocenianiu poziomu muzyki teksty nie mają znaczenia, ale w ocenianiu poziomu "artyzmu" już tak. A ja staram się udowodnić, że Alice nie jest "breją dla dzieci", więc tematyka tekstów też ma tu znaczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:14, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
jadwiga320 napisał: | W ocenianiu poziomu muzyki teksty nie mają znaczenia, ale w ocenianiu poziomu "artyzmu" już tak. A ja staram się udowodnić, że Alice nie jest "breją dla dzieci", więc tematyka tekstów też ma tu znaczenie. |
No to porownaj sobie teksty Coopera z tekstami Boba Dylana, Leonarda Cohena, nawet Rogera Watersa. Pod tym wzgledem Cooper chyba jeszcze bardziej zostaje pozamiatany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:20, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
jadwiga320 napisał: | W ocenianiu poziomu muzyki teksty nie mają znaczenia, ale w ocenianiu poziomu "artyzmu" już tak. |
Przecież to zdanie nic nie znaczy. Jaki masz artyzm w muzyce wynikający z przesłanek pozamuzycznych? Przecież żaden. Ja wiem, że dzisiaj ziemia nosi rożnych takich, co to grają gunwo, ale mają teksty, w sumie też ultra chujowe, ale ponoć "poetyckie" (vide niejaki Grabaż), tylko to wszystko wielka ściema, bo po pierwsze teksty nie są artystyczne tylko frajerskie, a po drugie nawet gdyby faktycznie były artystyczne to zaprezentowanie ich w otoczeniu śmieciowej muzyki to jak wrzucić dolara do sracza - był dolar, nie ma dolara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwiga320
Nosal
Dołączył: 03 Kwi 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:20, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o teksty, to patrzę sobie np. na "Like A Rolling Stone", porównuję z niektórymi tekstami Alice`a i wcale nie uważam, że są gorsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:25, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Podaj mi prosze chociaz jeden ciekawy tekst Kupera. I zeby to nie bylo w stylu EM SNEJKBAJT EM JO ĄLI MEN, SNEJKBAJT YZ JO LOWA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwiga320
Nosal
Dołączył: 03 Kwi 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:58, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Na przykład "Pain", "Generation Landslide", "Living", "Fields Of Regret".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:28, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Jadwisu, a ty znasz angielski na takim poziomie, żeby analizować teksty w oryginale, czy opierasz się na translatorowych tłumaczeniach dosłownych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwiga320
Nosal
Dołączył: 03 Kwi 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:42, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Znam na tyle, żeby przy czytaniu wiedzieć mniej więcej, o co chodzi, a jak czegoś nie wiem, to sobie tłumaczę. Na ogół mi się udaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:08, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
W takim razie nie dziwię się, że twoim zdaniem teksty w pioseneczkach Kópera mogą nie być gorsze od "Like a Rolling Stone", jeżeli analizujemy tekst to musimy podchodzić do niego jak do wiersza, a przy analizie poezji "wiedzieć mniej więcej o co chodzi" raczej nie wystarczy, trzeba rozpoznawać środki i figury, trzeba brać pod uwagę wiele rzeczy, w zależności od danego dzieła, czasem nawet brzmienie słów, w piosence zwykle dość ważne, sorry, to nie takie łatwe. Tym bardziej jest po powód dla którego tekst jest rzeczą trzeciorzędną, dla samej muzyki nie ma znaczenia, a ocena go wymaga zupełnie innych umiejętności niż ocena muzyki.
Alice Cooper, tak jak większość rockmanów, pisał teksty żeby były, zwykle są żałosne pod względem tematyki, środków i formy, ale dobrze se pasują do muzyki granej, mogą z nią współbrzmieć, to mogą być, tak było i jest i nie ma co się nad tym rozwodzić.
Są gatunki gdzie na tekst/słowo stawia się większy nacisk, są to gatunki gdzie jest "mniej muzyki" czyli różne folki (w znaczeniu amerykańskim), poezje śpiewane, czy nawet czasem rap, ale tutaj też bez fajnie skomponowanych piosenek gówno se można ugrać, co zresztą łatwo udowodnić biorąc jakiś żałosny projekt na którym są np piosenki do tekstów Baczyńskiego czy kogoś w tym stylu, teksty wcale nie pomagają, a może nawet przeciwnie, bo zaczynasz czuć odrazę do muzyków, że spierdolili kawałek dobrej poezji. Nawet Niemen który śpiewał poetów z Norwidem na czele i robił do tego czasem naprawdę dobrą muzykę, same wiersze interpretował dosyć pokracznie i siłą tych piosenek jest brzmienie głosu i muzyka, a nie tekst.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwiga320
Nosal
Dołączył: 03 Kwi 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:36, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Ja nie podchodzę do muzyki w ten sposób, tak samo jak do wierszy. W tekstach figury i środki stylistyczne nie są najważniejsze. Jeśli słucham czegoś i czuję się tym poruszona, to puszczam jeszcze raz, a nie siedzę nad nim jak polonista/sprawdzam, czy brzmienie jest należyte. Nie o to chodzi w rocku, żeby posiadać takie umiejętności.
Dlatego nie uważam, że teksty Alice są badziewne tylko dlatego, że ktoś napisał lepsze. Ani że Alice pisał je tylko po to, żeby były. Gdyby miał tak robić, nie podjąłby się innych tematów, tylko śpiewał o samym rocku, tańcu, narkotykach i miłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwiga320
Nosal
Dołączył: 03 Kwi 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:45, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Koncerty Alice`a Coopera to nie wieczorki literackie, on i tak (jak na gwiazdę rocka) wykazuje się naprawdę dużą kreatywnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:45, 03 Kwiecień 2015 Temat postu: |
|
Ależ oczywiście, że o to chodzi, w każdej dziedzinie sztuki chodzi o pewne środki użyte do osiągnięcia danego celu, czy to przekazania treści, czy emocji, czy wrażenia, czy czegokolwiek i jeżeli rozmawiamy o danym dziele sztuki, to powinniśmy o tych środkach rozmawiać, bo one należą do dzieła, to czy nas poruszyło czy nie, do dzieła nie należy, jeżeli nas porusza to musimy wiedzieć dlaczego, co zrobił artysta by nas poruszyć i czy taki był jego cel, inaczej nasza emocja nie ma żadnego znaczenia dla samego obiektu (dzieła sztuki), jest z nim tak naprawdę niezwiązana i jest ewentualnie pewną przesłanką, ale jeżeli uznajemy ją za podstawową wartość to robimy coś nie tak.
Cooper ze swoim scenicznym show wpisał się w panującą wówczas modę, wprowadzenie burleskowej teatralności na scenę rockową to nie było nic nadzwyczajnego w tamtych czasach, nawet takie rokenrollowe zespoły typu Led Zeppelin miały dziwne stroje (szczególnie Plant) itd, progowcy, a w szczególności Yes i ELP szło dosyć mocnym kiczem scenicznym, czasem doprowadzając to do absurdu (obrotowe pianino zawsze śmieszne). Mi się natomiast pod względem "teatru" podobają wczesne koncerty Genesis- a dlaczego, właśnie dlatego, że są bardzo proste, wyglądają trochę jak przedstawienie teatru studenckiego, czy czegoś w tym stylu, podczas gdy Alice Cooper wyglądał jak bardzo niskiej klasy przedstawienie dla plebsu w dzielnicach biedy, tanie szokowanie, prymitywne instynkta, kloaka, ale jednocześnie widać, że to wszystko jest na niby i nieprawdziwe, chociaż usiłuje szokować, ale nie działa, takie kino klasy B, marne gore, tak to widzę.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|