Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwy
Nosal
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:44, 22 Wrzesień 2008 Temat postu: |
|
Mam The Return, zajebista płyta z klimatem, zapewnia przepływ ciarek po plecach:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:55, 09 Październik 2008 Temat postu: |
|
Dzisiaj się nudzę, więc pozaśmiecam forum swoimi uwagami o kapelach blackowych
Bathory to świetny zespół był. Pierwsze trzy albumy są wspaniałe. Niesamowity klimat, bardzo ciężka muzyka. Dzisiaj masę kapel gra znacznie głośniej niż Bathory, ma tysiąc razy mocniejszy sprzęt na którym jest w stanie generować zabójczo mocne brzmienie, a jednak to Quorthon Seth 20 lat temu nagrał płytę Return. Kiedy pierwszy raz usłyszałem ten album myślałem że mi mózg wybuchnie Poza pierwszą trójką nic już mnie nie zachwyca. Wiking Metal do mnie nie przemawia, piosenki o hokeju sa ok, ale nie jest to nic wielkiego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IgreK_BLS
Nosal
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:40, 31 Październik 2008 Temat postu: |
|
Noo Fosberg miał ogólnie banie do muzyki, ale w miare upływu czasu starał się ewoluować, ogólnie nie lubie jego "środkowej" twórczości - nie jest niczym wielkim jak dla mnie. Ale jego garażowy Black to już jest kunszt, mistrzostwo, jego ostatnie 3 albumy w stylistyce Viking/Epic też bardzo lubie - można się poczuć jak viking
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Freakstranger
Nosal
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:46, 19 Wrzesień 2009 Temat postu: |
|
Ja z kolei nie przepadam za viking metalową twórczoscią Quorthon'a, moi 3 faworyci spośród albumów Bathory to "Blood, Fire, Death", "Under the Sign of the Black Mark" i "Destroyer of Worlds". Każdy z tych albumów różni się od siebie, każdy genialny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PKS
Nosal
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:57, 22 Sierpień 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | trzy pierwsze albumy to rzeźnia o gównianym brzmieniu. |
Wbrew opinii niezwykle rozeznanego w temacie autora tematu, ja zaliczam pierwsze trzy albumy do czołówki twórczości Quorthona. Blood/Fire/Death niezbyt przypadł mi do gustu. Późniejsze dwa albumy natomiast (viking) zgniotły mój mózg w zarodku, wypluwając rozmemłane truchło na zabłocone klepisko. Świetny klimacior, podkład, zmieniony wokal. Cudo, ot co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:19, 03 Luty 2012 Temat postu: |
|
Odsłuchałem 2 i 3. Bardzo ciekawe granie, dobre melodie i wielka dawka mocy. A i ciekawe solówki gitarowe się znalazły. Zdecydowanie na plus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|