Deep Purple

niszczuk

Z zespołem jako takim nie mam problemu, bo nie znam żadnej całej płyty prócz MH (może tylko ze "Smoke on the Water" mam problem - przecież na samym MH jest kilka lepszych utworów), MH też nie uważam za przereklamowany album, po prostu spodziewałem się chyba czegoś innego.

Kapitan Wołowe Serce

niszczuk

Wiem o tym doskonale. Niestety jako gówniarz w świat rocka wchodziłem od dupy strony, czyli dzięki telewizji i przez lata nazbierało mi się mnóstwo zaległości do nadrobienia Smile

Tyle, że często nie wiem, za co się zabrać, bo wszystko jest równie ważne Wink

Carpetcrawler

Z Machine Head jest tak, że może wydawać się zbyt oczywista czy miałka, przez to, że główne hity z tej płyty puszczane są do porzygu od 40 lat w każdej stacji "rokowej". Ale to naprawdę kapitalna płyta pomimo spowszednienia tych utworów. Chociaż wiadomo, że najlepszym ich wydawnictwem jest In Rock. Pozdrawiam studentów.

niszczuk

MH w porównaniu do In Rock wydaje się jakieś takie ugrzecznione, bez pazura.

zuy_pan

Maszin hed było, moim zdaniem, dużo gorzej wyprodukowane od In Rock czy Fireballa, brzmienie nie jest tak dobre, trochę przymulone, to świetna płyta, ale gdyby ją trochę przeprodukować to miałaby podejście do Fireballa i In Rock, tak trochę jej brakuje, chociaż kawałki świetne, ale lepiej to słychać na Made in Japan, niż na wydawnictwie studyjnym.

0trampolinka0

A gdzie mógłbym obejrzeć w internecie koncert Made In Japan?

zuy_pan

To wydawnictwo audio jest.

Carpetcrawler

Deep Purple wydali naprawdę masę nagrań koncertowych. Jako najlepsze wymienia się oczywiście Made In Japan. Ale dziś przesłuchałem coś co sprawiło, że wyższość koncertu japońskiego nie jest już taka oczywista, mianowicie Deep Purple In Concert. Jest to zapis dwóch koncertów zespołu dla BBC. Pierwszy tuż po wydaniu DPiR, drugi zaraz przed wydaniem MH. I muszę przyznać, że z wrażenia zaniemówiłem. Znakomite wykonania znanych hitów + genialne improwizacje, świetna gra Lorda, Gillan w najlepszej formie. Aż się zastanawiam czy to, co usłyszałem nie jest lepsze niż Made In Japan. W każdym razie zachęcam Was do posłuchania i napisania swojej opinii Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Carpetcrawler

Mamy już dwa single z najnowszego albumu. Podczas słuchania pierwszego z nich, Hell To Pay myślałem, że to Gillan + Iron Maiden, jednakże niestety to było Deep Purple. Drugi natomiast przypomina hair rockowe ballady z lat 80. Byłoby dużo lepiej gdyby nie wieśniackie wstawki od klawiszowca oraz masakryczne chórki. Jeżeli cala płyta będzie tak wyglądać to Panowie zawiodą na całej linii. Żeby nie było, że tak caly czas krytykuję to moim zdaniem Gillan jest w znakomitej formie, a Morse nawet nieźle zagrywa na gitarze, chociaż takie melodyjki proste, że uszy więdną. Gdyby startowali z tym na Eurowizjii - finał murowany, oceniając te twory jako nagrane przez gigantów rocka - kompletna porażka.
http://www.youtube.com/watch?v=9sAe7XW9WGE
http://www.youtube.com/watch?v=VxPhHRDJ4TM

zuy_pan

To nawet nie słucham...

Kapitan Wołowe Serce

Bardzo purpurowe są te kawałki, tylko, że zespół jest w formie równie słabej, jak niemal każdy stary dziad świata. Jak lubią sobie na starość pograć rokędrola to niech sobie grają, tylko szkoda, że robią to pod szyldem Deep Purple.

Ten zespół powinien zostać definitywnie rozwiązany w latach 90, po Purpendicular, kiedy jeszcze mieli coś do powiedzenia zarówno w sensie muzycznym, jak i pod względem swojej pozycji na rynku. No, ewentualnie mogliby jeszcze zaryzykować, nagrać ABandOn i zwinąć interes.

Tymczasem oni grają i grają, totalnie rozmieniając się na drobne. Doją do ostatniego dolara wielką nazwę, bo wiadoma sprawa, że jakby dokładnie ci sami kolesie przyjechali na koncert jako Ian Gillan Band i zagrali dokładnie ten sam repertuar (czyli stare hity z Jaśka pyty + nowe ich gówna) to na taki koncert przyszłoby dwadzieścia razy mniej osób. Szkoda tylko, że z tak niskich pobudek zarzynają legendę.

Carpetcrawler

Aż strach się bać powrotu Black Sabbath.

Carpetcrawler

Słucham sobie nowego albumu i jest tak jak na singlach - czyli źle. Jedynym plusem jest gitara Morse'a. Piosenki są okraszone taką pompatyczno - kiczowatą otoczką, a świetnym tego przykładem jest wplatanie fragmentów symfonicznych w niektórych utworach. Chociaż z raz czy dwa można usłyszeć całkiem niezłe solo na Hammondzie, całkiem w stylu Lorda. Generalnie nie polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=S7Eby62ZVYc

Rune of Torment

Bez Lorda wplatanie muzyki poważnej do DP? Niewykonalne. Idę posłuchać April.

Carpetcrawler

http://www.youtube.com/watch?v=YiYhHPALFts Chyba najlepszy utwór z płyty. Jak komuś się nie spodoba, to nie zalecam sięgać po cały album.

Rune of Torment

To już nie jest Głęboka Purpura a Głęboka Emerytura.

Nie jest to jakieś jawnie złe, ale w sumie nie ma czego słuchać.

Kapitan Wołowe Serce

Kapitan Wołowe Serce

Nawet nawet ten nowy album. Dałem całe 3 gwiazdki na RYM Smile

Z jednej strony nic by się nie stało, gdyby Now What?! nigdy nie powstał, ale skoro już jest to niech sobie będzie.

Carpetcrawler

Chyba się starzejesz.