Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:38, 21 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
E tam najważniejsze płyty.
edit:
http://www.youtube.com/watch?v=gYsCAHLR_40
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rune of Torment dnia Śro 20:40, 21 Sierpień 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:50, 21 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
made in japan jest fajne, kto nie lubi DP ten niech słucha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:00, 21 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
No niby truizm, ale jak komuś nie pasuje Deep Purple, które robi dudududududududu paaa paaaa pa, tiraratiraratiraratirara łaaaaaaaaaa, bzzzzzzzzzz to i Made in Japan ni mazowsze ni pomorze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filas
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Etceteragrad Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:20, 21 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
imho i tak najbardizej przekonywująca rzecz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olek
Dżonson
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:38, 21 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Może nie słuchałem dużo Purpli, ale stawiam wyżej Stormbigner od Fireballa i chyba w tym kierunku pójdę.
Oczywiście In Rock i Machine Head to genialne płyty,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 00:25, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
To jest znakomity przykład muzyki, do której jak dla mnie nie ma już powrotu. To jest koszmarnie naiwne, pretensjonalne i w ogóle bez sensu. Nie wyobrażam sobie udziału w plebiscycie Deep Purple, bo bym chyba zwariował, jakbym miał odsłuchiwać ich dyskografię.
Jeżeli porównać najwcześniej odstrzelone płyty Led Zeppelin z tym, co najgorszego wydali Purpuraci, to różnicę klas między tymi zespołami widać jak na dłoni. Zdecydowanie najgorszy zespół spośród wielkiej trójcy hard-rocka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 00:28, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 09:24, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | To jest znakomity przykład muzyki, do której jak dla mnie nie ma już powrotu. |
Dokładnie Naiwne, pretensjonalne, a przede wszystkim przeciętne. To jest coś takiego, jak większość dzisiejszych kapel post rockowych i post-metalowych - ambicje są, ale muzykom brakuje wyczucia i pomysłu, w związku z czym grają muzykę wydawałoby się niestandardową, ale jak zajrzeć głębiej wyłania się z niej banał. Tu jest dokładnie tak samo.
Cytat: | Jeżeli porównać najwcześniej odstrzelone płyty Led Zeppelin z tym, co najgorszego wydali Purpuraci, to różnicę klas między tymi zespołami widać jak na dłoni. |
To akurat nie jest trafne zestawienie. Led Zeppelin od razu grali to, co grali, podczas gdy Deep Purple potrzebowało trzech płyt żeby nagrać rozbiegu. Kiedy definitywnie kończyły się dobre czasy dla hard rocka Led Zeppelin zmienili nieco styl (In Through the Out Door), a potem zwinęli stragan. Deep Purple grało dalej, najpierw brylując w chujni lat 80', a potem chałturząc co parę lat, żeby starzy fani ich nie zapomnieli.
Trudno się więc dziwić, że Led Zeppelin nie nagrali ani jednej słabej płyty, podczas gdy Deep Purple nagrało ich nawet więcej niż tych dobrych. Ale gdyby porównać same lata 70', to Deep Purple prezentowaliby się naprawdę dobrze. Najgorzej z wielkiej trójki, ale aż tak by nie odstawali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 09:26, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:45, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Hmm.. chyba zbyt ostro po tym Aprilu jedziecie. Na takiej samej zasadzie idzie odstrzelić Mewy i Wyspy Crimsonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:24, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
lomyrin napisał: | Hmm.. chyba zbyt ostro po tym Aprilu jedziecie. Na takiej samej zasadzie idzie odstrzelić Mewy i Wyspy Crimsonów. |
Chyba żarty sobie stroisz.
"Wyspy" są bardzo wysmakowaną kompozycją, w której nie ma ani jednej złej nuty, każda partia instrumentu jest ładna i na swój sposób ciekawa. Niesamowicie nostalgiczny nastrój utworu porusza w człowieku głębokie "sentymentalne" struny. Fipp, mimo iż nie jest muzykiem klasycznym, ma przynajmniej o niej jakieś pojęcie i Islands jest tego znakomitym dowodem.
Purple natomiast skomponowali sobie pretensjonalnego rocka na orkiestrę symfoniczną, gdzie nawet nie ma ani jednego fajnego tematu. W związku z tym wyszedł utwór pokracznie rubikoidalny, o kilkanaście klas gorszy od Islands, a o kilka gorszy nawet od Atomowej Mamuśki Floydów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 12:25, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:32, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Kapitan Wołowe Serce napisał: | Trudno się więc dziwić, że Led Zeppelin nie nagrali ani jednej słabej płyty, podczas gdy Deep Purple nagrało ich nawet więcej niż tych dobrych. Ale gdyby porównać same lata 70', to Deep Purple prezentowaliby się naprawdę dobrze. Najgorzej z wielkiej trójki, ale aż tak by nie odstawali. |
To fakt. Choć ostatnio mam takie dziwne uczucie, że najlepiej wchodzi mi Come Taste The Band. Taki w miarę prosty, ale wciąż uroczy hard rock. Zagrany bez napinania się i dziwaczenia. A jeżeli chodzi o wcześniejszą twórczość, uznawaną za "wielką", to stwierdziłem, że całkiem fajne są oryginały, a raczej cover z którego powstał cover
https://www.youtube.com/watch?v=mFP-rYQb3ts
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 12:44, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:10, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | lomyrin napisał: | Hmm.. chyba zbyt ostro po tym Aprilu jedziecie. Na takiej samej zasadzie idzie odstrzelić Mewy i Wyspy Crimsonów. |
Chyba żarty sobie stroisz.
"Wyspy" są bardzo wysmakowaną kompozycją, w której nie ma ani jednej złej nuty, każda partia instrumentu jest ładna i na swój sposób ciekawa. Niesamowicie nostalgiczny nastrój utworu porusza w człowieku głębokie "sentymentalne" struny. Fipp, mimo iż nie jest muzykiem klasycznym, ma przynajmniej o niej jakieś pojęcie i Islands jest tego znakomitym dowodem.
Purple natomiast skomponowali sobie pretensjonalnego rocka na orkiestrę symfoniczną, gdzie nawet nie ma ani jednego fajnego tematu. W związku z tym wyszedł utwór pokracznie rubikoidalny, o kilkanaście klas gorszy od Islands, a o kilka gorszy nawet od Atomowej Mamuśki Floydów. |
Nie żartuję. April to jest zwykły rakowy kawałek, owszem - banalny, z małą pompą na początku, ale bez jakiejś specjalnej pretensjonalności. Przecież Purple nie aspirują tutaj do jakiś bogów progresu jak to często robili Yesi, ani nie wydają dupnej płyty, aby dopisać sobie "with Symphonic Orchestra" jak to zrobiła Metallika. Użyli po prostu takich, a nie innych instrumentów do stworzenia całkiem spoko melodii. Pretensjonalne to jest Electric Light Orchestra przy użyciu szmyczków. Z Islands być może trochę przesadziłem, ale nie podzielam opinii, że nie ma tam złej nuty, ale jeśli chodzi o Mewy do których się nie odniosłeś to jeżeli miałbym na siłę szukać tej pretensjonalności to bym właśnie w tym utworze najpierw ją dostrzegł.
Jeśli mamy karcić rokmenów za sam fakt poważenia się na wykorzystywanie instrumentów na codzień służących muzyce poważnej to przecież nic nie stoi na przeszkodzie w odstrzeleniu Frippa.
A do różnicy klasy między Islands i April się nie odnosiłem przecież.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carpetcrawler
Brodacz
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 2249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Litwini wracali? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:16, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:35, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
lomyrin napisał: | Nie żartuję. April to jest zwykły rakowy kawałek, owszem - banalny, z małą pompą na początku, ale bez jakiejś specjalnej pretensjonalności. Przecież Purple nie aspirują tutaj do jakiś bogów progresu jak to często robili Yesi, ani nie wydają dupnej płyty, aby dopisać sobie "with Symphonic Orchestra" jak to zrobiła Metallika. Użyli po prostu takich, a nie innych instrumentów do stworzenia całkiem spoko melodii. |
Gdzie ty słyszysz te melodie? Uważasz, że którakolwiek część tej suity nadaje się choćby do zanucenia przy goleniu? Najprędzej obstawiałbym pierwszą część, która jak dla mnie jest najmniej tragiczna, ale i tak dużo lepiej zabrzmiałaby po prostu wykonana na gitarze akustycznej bez tej całej pompy.
Właśnie problem w tym, że April to utwór absolutnie niemelodyjny. Słychać od razu, że ludzie, którzy na co dzień komponują partię gitary rytmicznej opartej na power-chordach, stwierdzili, że jak to przepiszą na smyki, to będzie spox. Tam nie ma ani fajnej melodii, ani ciekawych rozwiązań harmonicznych. Jest to jak dla mnie kwintesencja naiwnego wyobrażenia rockmana o muzyce poważnej.
Tymczasem Fripp nagrał niezbyt skomplikowany utwór kameralny zgodnie ze wszelkimi zasadami kompozycji i instrumentacji o chwytliwej melodii, którą da się zanucić. I wyszło jeżeli chodzi o Islands coś naprawdę udanego i znacznie lepiej trafiającego w moje gusta niż np. to:
http://www.youtube.com/watch?v=JtA9Js-22ko
czy nawet to:
http://www.youtube.com/watch?v=NlprozGcs80
A jeżeli chodzi o Mewy, to jak dla mnie coś na poziomie Serenady Schuberta. Czyli coś, co nie trafia w moje gusta, ale z drugiej strony nie jest też muzycznym koszmarem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 13:46, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:02, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Nigdzie nie napisałem, że April to jakiś genialny utwór. To taki miszmasz tego co cechowało pierwsze wcielenie Deep Purple, które wielu ludzi olewa i nie wie z czym to się je. Przed editem dałem tam Chasing Shadows a potem w sumie żałowałem, że zmieniłem. Zdecydowanie Mewy i Wyspy kasują go bez przeszkód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuy_pan
Bad Motherfucker
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:40, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Te całe koncert na zespół i orkiestrę Lorda to dopiero nudziarstwo, chyba już wole Metallikę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawliq88
Hipopotam
Dołączył: 28 Maj 2013
Posty: 1347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 14:46, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | Kapitan Wołowe Serce napisał: | Trudno się więc dziwić, że Led Zeppelin nie nagrali ani jednej słabej płyty, podczas gdy Deep Purple nagrało ich nawet więcej niż tych dobrych. Ale gdyby porównać same lata 70', to Deep Purple prezentowaliby się naprawdę dobrze. Najgorzej z wielkiej trójki, ale aż tak by nie odstawali. |
To fakt. Choć ostatnio mam takie dziwne uczucie, że najlepiej wchodzi mi Come Taste The Band. Taki w miarę prosty, ale wciąż uroczy hard rock. Zagrany bez napinania się i dziwaczenia. A jeżeli chodzi o wcześniejszą twórczość, uznawaną za "wielką", to stwierdziłem, że całkiem fajne są oryginały, a raczej cover z którego powstał cover
https://www.youtube.com/watch?v=mFP-rYQb3ts |
I wcale się nie dziwię bo Come Taste The Band to całkiem miła i często zbyt mocno krytykowana płyta. Szczególnie przez tych którzy zamykają się właśnie na tą jak to określiłeś ,,wielką" twórczość DP
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pawliq88 dnia Czw 14:49, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:20, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Rune of Torment napisał: | Nigdzie nie napisałem, że April to jakiś genialny utwór. To taki miszmasz tego co cechowało pierwsze wcielenie Deep Purple, które wielu ludzi olewa i nie wie z czym to się je. Przed editem dałem tam Chasing Shadows a potem w sumie żałowałem, że zmieniłem. Zdecydowanie Mewy i Wyspy kasują go bez przeszkód. |
Ale w tej dyskusji nie chodzi o Ciebie, bo w sumie nie wyjaśniłeś swoich intencji. W związku z Twoim postem przypomniałem sobie ten kawałek i mimo iż kiedyś go lubiłem, dziś wydał mi się koszmarem.
A reszta dyskusji dotyczy już tego, że lomyrin nazwał utwór, który w pierwszej części jest parodią muzyki do spaghetti-westernów Enio Morricone a w drugiej - Czterech Pór Roku Vivaldiego, "zwykłym utworem rockowym", w którym nie ma ani krzty pretensjonalności. W dodatku wmawia wszystkim, że negatywna ocena symfonicznego dorobku Purpli pociąga za sobą taką samą ocenę wobec znacznie lepiej dopracowanych i niczego nie parodiujących dokonań Frippa.
Mam więc cichą nadzieję, że przynajmniej reszta użytkowników słyszy różnicę, nawet jeśli Purpli darzy estymą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lomyrin
Hipopotam
Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:08, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
Oj, teraz Panie kobaianie to chyba Ty mi wmawiasz to co nie powiedziałem. Po prostu zdziwiłem się, że najeżdżasz na całkiem spoko kawałek (naprawdę nie widzę czego można się tutaj uczepić, ani on niczego nie udaje, ani nie brzmi koszmarnie, ot przeciętny utwór jeśli by go rozpatrywać w szerszej skali). Moim błędem pewnie było niedokładne sprecyzowanie o co mi chodzi, to pozwoliło Ci otworzyć worek z "co ja mam na myśli", m.in. wmawianie mi, że sam coś komuś wmawiam, czy że uważam April za lepszy utwór niż Islands (?).
Po prostu na podstawie Twojej pierwszej wypowiedzi, odniosłem wrażenie, że jeśli coś jest "symfoniczne", a akurat nie jest Pasją wg św. Mateusza to od razu to jest pretensjonalne i naiwne. Przy takiej skali równie dobrze mogę tak potraktować dokonania Frippa (oczywiście w odpowiedniej skali) i o to mi chodziło.
A spaghetti-westerny Enio Morricone to też muzyka, którą lubię, ale wcale nie uważam tego za jakieś nie wiadomo co.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lomyrin dnia Czw 16:10, 22 Sierpień 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:38, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
lomyrin napisał: | A spaghetti-westerny Enio Morricone to też muzyka, którą lubię, ale wcale nie uważam tego za jakieś nie wiadomo co. |
Też lubię czasem w chwilach słabości sobie posłuchać, ale nie w połączeniu z Vivaldim w wersji dla ubogich.
Cytat: | naprawdę nie widzę czego można się tutaj uczepić, ani on niczego nie udaje, |
W istocie niczego:
http://www.youtube.com/watch?v=8x4GC0-Z0ZI
(Swoją drogą, ciekawe dlaczego kwiecień skojarzył im się z jesienią Już mogli chociaż do wiosny nawiązać.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:57, 22 Sierpień 2013 Temat postu: |
|
No bo przecież w tekście masz wyraźnie: "As i look up to the grey sky
Where it should be blue, Grey sky where I should see you" czyliż podmiot liryczny, mimo iż czas wiosenny jest obecny naokoło, jest wewnątrz swego emocjonalego 'ja' raczej w klimatach depresyjno-deszczowych ergo jesiennych w oparciu o symbolikę pór roku. Możę za konstrukcją tego utworu kryje się więcej niż my, szarzy słuchacze, myślimy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|