Korn

JulieMill

KoRn to super zespół ! Zasłużyli sobie u mnie na 1 miejsce. Jednak nie przepadam za płytą "Life Is Peachy" - wkurza mnie, wolę inne ich albumy, np. "See You On The Other Side" albo "Follow The Leader".

MasterDisaster

Jak może wkurzać "Life Is Peachy"?

JulieMill

Buka

Life is Peachy, to jeden z moich ulubionych - tak się składa .. ;P
Że tak powiem- ładnie się komponuje , fajnie brzmi . I w sumie jeśli chodzi o Korn, to właśnie jego słucham najczęściej ;O

Misia_Zdzisia

kempes

Wyczytałem gdzieś, ze w 2010 wydają nowy album, czego jestem bardzo ciekaw. Jakoś nigdy nie przepadałem za nurtem Nu metalowym, ale Korn z niego własnie się wyróżniał. Album "Untitled" z 2007 roku przypadł mi do gustu i miał świetną oprawę graficzną na co również zwracam uwagę. Szkoda, że popieprzyło sie trochę w szeregach zespołu, ale cóż. Nowy album z początku miał być Concept albumem, ale chłopaki postanowili zmienic zdanie.

Misia_Zdzisia

Hmm... Kiedy skład zaczął się sypać nowe płyty Korna jakoś mnie nie zachwycały. Bez Davida i Briana to już nie był ten sam zespół.

kempes

Moim zdaniem album "Untitled" był całkiem solidny i przyzwoity, mimo braku "Head'a" w składzie.

Misia_Zdzisia

"Untitled" to dobra płyta, ale w pierwotnym składzie zespół stać było na trochę więcej. Brakowało mi w niej tego szalonego tłuczenia po garach, grzmiącego basu i ciężkich gitar. W porównaniu ze starszymi albumami "Untitled"wypada średnio.

GaZZ

Korn jest zespołem genialnym, pierwsze płyty czyli "KoRn","Life is Peachy", "Follow the Leader" oraz "Issues" zrobiły nam nie wielkie wrażenie. Ich styl ich teksty które każdy może odnieść do swojego życia, wokal JD taki...garażowy, słychać że nigdy nie uczył się śpiewu a dzwięki gitary basowej Munky'ego i styl w jakim on na niej gra sa powalające. Korn grał ostro, surowo, dziko i śpiewał o tym co ich boli ...Następne płyty czyli "Untouchables" i "Take a Look in the Mirror" były już lżejsze, łagodniejsze i spokojniejsze co niektórych fanów zdziwiło/zaniepokoiło/zdenerwowało ( szczególnie w przypadku tej drugiej którą wielu fanów uważa za "najsłabszą płytę Korn'a) Po dezaprobacie fanów Korn postanawia wrócić nieco do stylu z poprzednich płyt ( "See You on the Other Side") ale mi przynajmniej krążek nie leży ew. pare piosenek . "Untitled" z 2007 roku moim zdaniem była experymentem na swój sposób udanym

Osobiście najbardziej lubie 4 pierwsze płyty które wyrażają prawdziwy troszku nieokrzesany styl Korn'a który ja uważam za najlepszy

Co do następnej płyty planowane wydanie to czerwiec tego roku 9 tak słyszałem). Płyta(tytuł jeszcze nieznany) ma być takim...powrotem mają znowu grać niegrzecznie i nieokrzesanie podobno do tego celu wykorzystują do nagrywania tej samej technologii co przy pierwszych płytach czyli jakichś płyt analogowych

Nie będe opisywał utworów bo by to zajęło dużo czasu...Chcę tylko powiedzieć że Korn jest zespołem którego słucham od lat i pomimo ich wzlotów i upadków ,zmian w składzie jak i w stylu grania lubie ich za to co już zrobili i śmiało mogę powiedzieć że już dziś są legenda i są osoby które pomimo upływu lat nie zapomną o Korn'ie

MasterDisaster

GaZZ

dziękuję za zauważenie błędu oczywiście chodziło mi o Fieldy'ego z rozpędu się pomyliłem, przepraszam

No własnie to nowe granie, zmiana stylu odwróciła od nich wielu fanów którzy byli przyzwyczajeni do starego hardcorowego grania

MasterDisaster

Szczerze mówiąc to od "Take A Look.." nie słyszałem żadnego albumu w całości. Gdy wyszło Unplugged dałem sobie spokój. To nie jest zespół do grania "bez prądu". A dalej, dalej było już tylko gorzej.

GaZZ

aczkolwiek piosenka Korn'a z Amy Lee a dokładniej Freak on a Leash wyszła im naprawdę nieźle...wiadomo nie to brzmienie ale mi sie spodobało

MasterDisaster

Fatalne wykonanie, szczególnie płaczliwa pani Lee Confused

Misia_Zdzisia

MasterDisaster

Misia_Zdzisia

Kiedy słuchałam "Take..." po raz pierwszy wydawało mi się, że Jonathan próbuje trochę "na siłę' odtworzyć klimat z pierwszej płyty, ale to, że ja odniosłam takie wrażenie nie znaczy, że wrażenie kogoś innego musi być takie samo Wink

. Poza tym mój sceptycyzm zanikał, gdy tylko usłyszałam "Break Some Off" z mega dawką dzikiego growlu. Mroczny charakter "Counting on Me" też zrobił swoje Wink

. A potężne trzaskanie basu i dźwięki gitar np. w " Here It Comes Again " powaliły mnie kompletnie.
"Take A Look In The Mirror" to bardzo dobry album. Cenię go zwłaszcza za bardzo surowe i ostre granie oraz ciężką pracę całej niepoKORNej ekipy Wink

kempes

Zobaczymy co panowie pokażą na nowym wydawnictwie, już w tym roku