Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:44, 12 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Nie słyszałeś, nie jest świetny, jesteś na nie w stosunku do całego zespołu czy też może przeciw całemu ciężarowi egzystencji? Forum to nie poezja żeby domyślać się co auto miało na myśli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rune of Torment dnia Sob 14:51, 12 Czerwiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Sob 14:46, 12 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Forum to nie poezja żeby domyślać się co auto miał na myśli |
Literówka, powinno być "miało".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:51, 12 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Fakt, cholera. Już poprawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
re_inkarnacja
Nosal
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:18, 24 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Znam, uwielbiam. Od tego zespołu wszystko się zaczęło. Zeppelini wykształcili mój gust muzyczny, niesamowite, jak można się wciągnąć w ich muzykę. Najbardziej podobają mi się pierwsze cztery płyty, co nie znaczy że reszta jest zła :)Babe I'm Gonna Leave You, The Lemon Song, Black Dog, Since I've Been Loving You, a szczególnie Rock and Roll, utwór który potrafi mi poprawić humor, jak nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:24, 24 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
Tym bardziej należy docenić. Nikt nigdy nie zrobił dla sceny tak wiele robiąc tak niewiele
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 01:11, 25 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
"One small step for man..." cytując klasyka.
I tak ich bardziej lubię niż Deep Purple.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Pią 01:12, 25 Czerwiec 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:41, 25 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
kobaian napisał: | I tak ich bardziej lubię niż Deep Purple. |
Ja tam wole Deep Purple...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:56, 25 Czerwiec 2010 Temat postu: |
|
eddie napisał: | kobaian napisał: | I tak ich bardziej lubię niż Deep Purple. |
Ja tam wole Deep Purple... |
Ja chyba też. Zeppelinów mam już po dziurki w uszach. Obecnie znacznie chętniej sięgam po Purpli. Zwłaszcza po Come Taste the Band.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:49, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Może jeszcze kilka słów odnośnie tego plagiatowania. Led Zeppelin grało bluesa, tyle że z hard-rockowym kopem. I tak jak większość bluesmanów czerpała z tradycji. Te oryginały też może wcale nie były takie "oryginalne", jedynie być może stanowiły pierwsze nagrane wersje utworów.
Led Zeppelin cenię za brzmienie, ale także za pewne specyficzne łączenie bogatego w smaczki bluesa z hard rockiem. Szczerze mówiąc dużo bardziej mi się podoba takie granie, niż te pretensjonalne koncerty na zespół i orkiestrę. I dlatego uważam, że głównym grzechem Zeppelinów jest to, że podpisali te utwory jako swoje, a nie to, że nie byli aż tak oryginalni, jak się to niektórym wydaje. Bo w tego typu muzyce niełatwo być w 100% oryginalnym.
A tak przy okazji, z tym "Stairway to Heaven" to absolutne czepialstwo. Utwór rzekomo oryginalny brzmi dużo bardziej siermiężnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:55, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Co do muzyki i tego nowatorstwa też nie przesadzajmy. Gdy LZ debiutował, wcale nie było to jakieś objawienie. To teraz wszyscy nad tym stękają z zachwytu. O, jedna z ówczesnych recenzji debiutu: " ... Ostatnia brytyjska grupa stworzona wg tej recepty przedstawia sobą o wiele mniej niż jej bliźniaczka Jeff Beck Group (którego to Becka, kolegę z zespołu Yarbirds, Page też bezczelnie okradł z utworu "You Shook Me" - thon022) (...) Przesada zaczerpnięta z płyty JBG "Truth" (a szczególnie samozadowolenie i ograniczenie) powraca na debiutanckim albumie Led Zeppelin ..." .
Muzyką LZ można się oczywiście zachwycać, ale należy być świadomym oceniając ich jako ludzi, a były to wyjątkowe padalce. Pomijając złodziejstwo, zeppelini pod kloszem stworzonym przez gangsta-managera, Petera Granta (zawsze uzbrojonego, naćpanego i opłacającego wszystko z wielkiej torby wypchanej szmalem), zaopatrywani w narkotyki, alkohol i kobiety ulegli wyjątkowej degeneracji. Jak się zabawiali - np. przywiązali gołą dziewczynę do łóżka i wspólnie wpychali jej do pochwy ... żywą rybę ! (tzw. "incydent z rekinem"). Ulubionym zajęciem wiecznie pijanego Bonhama stało się bicie słabszych - często kobiet, a mężczyzn , ale tylko w asyście speca od czarnej roboty bandy LZ, ex komandosa Richarda Cole'a. Page z kolei oddał się uwodzeniu nieletnich, a kochanki z lubością okładał ,nomen omen, pejczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Wto 18:08, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Pomijając złodziejstwo, zeppelini pod kloszem stworzonym przez gangsta-managera, Petera Granta (zawsze uzbrojonego, naćpanego i opłacającego wszystko z wielkiej torby wypchanej szmalem), zaopatrywani w narkotyki, alkohol i kobiety ulegli wyjątkowej degeneracji. Jak się zabawiali - np. przywiązali gołą dziewczynę do łóżka i wspólnie wpychali jej do pochwy ... żywą rybę ! (tzw. "incydent z rekinem"). Ulubionym zajęciem wiecznie pijanego Bonhama stało się bicie słabszych - często kobiet, a mężczyzn , ale tylko w asyście speca od czarnej roboty bandy LZ, ex komandosa Richarda Cole'a. Page z kolei oddał się uwodzeniu nieletnich, a kochanki z lubością okładał ,nomen omen, pejczem. |
To troche takie gadanie z dupy, nie ma co wierzyć w nieudokumentowane rzeczy. Incydent z rekinem był dementowany, okładania pejczem nie widziałem bo kochanką Pejcza nie byłam i tak dalej. Jest taka książka "Schodami do Nieba", coś w stylu mjusikal fikszyn. Autor opisuje historie LZ dopowiadając mnóstwo rzeczy zmyślonych i niepotwierdzonych i do tego samego gatunku można zaliczyć to co piszesz.
Chociaż fajnie sie czytało o tym jak Grant dał w morde niesłownemu organizatorowi koncertu i wyciąnął zaległą forse z jego szuflady itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:25, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
thon022 napisał: | Muzyką LZ można się oczywiście zachwycać, ale należy być świadomym oceniając ich jako ludzi, a były to wyjątkowe padalce. |
A po co oceniać muzyków jako ludzi? Jakie to ma znaczenie.
Od muzyków rockowych naprawdę nie należy zbyt wiele oczekiwać. To nie byli najczęściej wielcy intelektualiści, tylko chłopaki, które zamiast się uczyć w szkole chwytały za gitary i rzępoliły, a czasem też fajne rzeczy im wychodziły. Rzępoląc myślały o tym ile gruppies przelecą po koncercie. Gdy znudziły im się takie wyliczanki sięgali po bardziej wymyślne rozrywki. A intelektualiści wcale nie musieli być lepsi vide: komuchy skupione wokół sceny Canterbury, czy RIO. Do tej pory człowiek może zachodzić w głowę, jak tak znakomicie wykształceni i utalentowani ludzie jak Wyatt mogli mieć tak głupie poglądy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:34, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
No pewnie, że artyści w ogóle rzadko bywają święci, ale postawa LZ mnie szczególnie mierzi. Czuli się bezkarnie, bo byli chronieni przez bezwględnych Granta i Cole, którzy wszelkie problemy załatwialli szantażem, biciem lub przekupstwem. Czasem dochodziło do zabawnych sytuacji - dyrektor hotelu, z którego LZ zemolowali pokoje i m.in. powyrzucali telewizory, dostał za to tyle tyle kasy od Granta, że z radości sam pobiegł do pokoju i sobie jeden wyrzucił Choć i Cole raz nie zdzierżył, jak w barze Bonham wymierzył rewolwer w swego kolegę i strzelił go w pysk, łamiąc mu nos ...
A incydent z rekinem tak opisuje sam Cole, biorąc go zresztą na siebie: To nie Bonzo, to ja (...) To był nos ryby, dziewczyna musiała mieć orgazm z 20 razy. Nie twierdzę, że nie była pijana, nie twierdzę, że nikt nie był pijany. Nikomu nic się nie stało, być może parę razy uderzono ją rekinem, bo nie słuchała poleceń, ale nic jej się nie stało...
Nie jestem jakimś świętoszkiem, ale o niektórych muzykach lepiej nie czytać książek ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:57, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Po pierwsze, trudno to sobie wyobrazić od strony technicznej. Jak naćpana i pijana swołocz była w stanie utrzymać takiego rekina.
Po drugie, jest wiele gatunków rekinów, więc to wcale nie musiało być tak groźne.
Po trzecie, jakoś dziwnie niewiele we mnie współczucia dla gruppies, które spotyka podobny los. W sumie zasłużona kara za głupotę. (Choć jeśli to prawda z tymi orgazmami, to może i nie kara )
Po czwarte, takie opowiastki mogą być celowo rozgłaszane, aby wywołać sensację. To się przydaje w tym biznesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:11, 06 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
hehe, nasz wesołek Cole podaje i bliższe szczegóły, techniczne że się tak wyrażę : "... Nałapaliśmy co najmniej 2 tuziny rekinów (...)Prawdziwa historia z rekinem polega na tym, e to nawet nie był rekin, alduża ruda ryba morska, a dziewczyna była cholernie ruda i miała rudą cipkę. (...) To było tak: "Chciałabyś się dobrze wypieprzyć? .... " No, starczy, bo się nieletni naczytają na wieczór Co do reszty to sie z Tobą Kobaian zgodzę. It's Only Rock 'N ' Roll ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Tomyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 01:38, 13 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Pamietam ze juz dlugo po znudzeniu nimi zaczalem badac ta i tamta plyte w poszukiwaniu Jonesa, jego fajnego stylu. Dopiero wtedy zrozumialem jaki zjebany ten Plant. Jego jeczenie i wycie, zagluszanie wszystkiego co godne w kazdym mozliwym momencie to fuckin' disgrace jest. Chcialbym miec w posiadaniu tylko instrumentalne sciezki ich utworow. Bez Palanta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 08:48, 13 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
Co ciekawe, Robert Plant był wielkim fanem ... Elvisa Presleya !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:33, 13 Lipiec 2010 Temat postu: |
|
thon022 napisał: | Co ciekawe, Robert Plant był wielkim fanem ... Elvisa Presleya ! |
Jimmi Page także. Za to muzycy klasycznych składów zespołu Yes byli wielkimi wanami Chucka Berryego. Musieli przecież mieć jakichś idoli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|