Nirvana

LadyxKate

Nirvany chyba nigdy się nie pozbędę. Wyjątkowy zespół i do dzisiaj
zadają sobie pytanie "jakby to było, gdyby Kurt nie popełnił
samobójstwa". Ale nie można gdybać.
Wszystkie ich albumy są na swój sposób ciekawe. Dla mnie najlepsze
utwory to: smells like teen spirit, rape me, pennyroyal tea, come
as you are, lithium, in bloom, about a girl, something in the way,
all apologies Smile

kobaian

suckinsyn

rakkenroll

Że też Polskie Stowarzyszenie Perkusyjne nie ma nic lepszego do roboty, tylko zasrywać jakieś fora.

Aheia · Wysłany: Czw 16:46, 01 Marzec 2012 Temat postu:

Dwa czy trzy dni temu była rocznica ich ostatniego koncertu...

Niepokonany Herakles · Wysłany: Czw 16:53, 01 Marzec 2012 Temat postu:

katapulta · Wysłany: Czw 18:18, 01 Marzec 2012 Temat postu:

Chciałam policzyć dupy, ale przy 50 mi się odechciało

Jarczyslaw · Wysłany: Czw 18:19, 01 Marzec 2012 Temat postu:

Ale tłusta galareta.

rakkenroll · Wysłany: Czw 18:41, 01 Marzec 2012 Temat postu:

zuy_pan · Wysłany: Czw 19:00, 01 Marzec 2012 Temat postu:

suckinsyn · Wysłany: Pią 10:37, 02 Marzec 2012 Temat postu:

i tak by utonął we własnych rzygach bądź wysiadłoby mu serce. Prędzej czy później i tak by źle skończył, a tak chociaż ludzie go zapamiętali.

Kapitan Wołowe Serce · Wysłany: Pią 11:24, 02 Marzec 2012 Temat postu:

Gdyby Kurt się nie zabił mogłyby się w jego twórczości dziać różne rzeczy. Cobainowi po sukcesie Nevermind zaczęło przeszkadzać to, w jaki sposób ludzie odbierają jego muzykę, wkurzał się, że na koncerty Nirvany przychodzą głównie nastolatkowie i chciał z tym skończyć. Jednym z jego planów było rozwiązanie / zawieszenie Nirvany, albo po prostu skok w bok - planował założyć zespół z klawiszowcem Faith no More Roddy Bottumem i - ale tego nie jestem pewien - kimś z REM, ale nie pamiętam o kogo chodziło.

Możliwe więc, że poszedłby drogą Johnny Rottena - od garażowego hałasu skierowanego do młodego pokolenia do usunięcia się w niszę i granie nieco ambitniejszej muzyki. Ciężko powiedzieć, czy Cobain chciał zbudować "nowe PIL" i czy cokolwiek by z tego wyszło, ale jest to jedna z opcji.

Drugą z możliwych dróg słychać na płytach Nirvany. Nagrywając Nevermind Kurt, jak sam przyznał w jednym z wywiadów, chciał zostać "królem pop". Ale dość szybko mu to przeszło. In Utero to bardziej hałaśliwa muzyka, zbliżona do brzmienia zespołów Noise rockowych, których Kurt słuchał i na które się powoływał (Butthole Surfers, Big Black). In Utero to zdecydowanie więcej Melvins niż Pixies. Możliwe więc, że Cobain - z Nirvaną bądź z jakimś innym projektem - zawędrowałby w rejony bliskie jego idolowi Steve'owi Albiniemu.

I wreszcie trzecia opcja. No, niestety jeżeli muzyk jest uzależniony od narkotyków, które jak wiemy potrafią przepięknie zlasować człowiekowi mózg, a w dodatku ma pewne zadatki na twórcę pop czy pop rockowego, to nie można zignorować możliwości, że skończy - także pod względem artystycznym - źle. Nie potrzeba nikogo do tej opcji przekonywać, wystarczy puścić sobie odpowiednie płyty Red Hot Chili Peppers, Megadeth, Uriah Heep, The Cure i wielu wielu innych.

Trudno wyrokować jakby wyglądała twórczość Kurta Cobaina gdyby dwa tygodnie temu skończył 45 lat. Dlatego myślę, że pewność z jaką niektórzy tutaj piszą o jego koniecznej drodze ku komercji jest nie uzasadniona.

suckinsyn · Wysłany: Pią 19:43, 02 Marzec 2012 Temat postu:

ale właśnie największym krokiem, który mógł go uczynić "królem pop" było jego samobójstwo. Jak to się mówi, trzeba odchodzić w chwale i lepiej, że Cobain skończył z takim dorobkiem, a nie jak np. redhoci, którzy tworzą muzykę 666 razy gorszą od tej od której zaczynali. Los Cobaina to jak los Hendrixa, Presleya. Odeszli (jako tako) u szczytu kariery, a nie na jej samym dnie.

Kapitan Wołowe Serce · Wysłany: Pią 20:36, 02 Marzec 2012 Temat postu:

Tylko, że z drugiej strony masz twórców takich jak Niemen czy Beatlesi, którzy po zdobyciu statusu gwiazd pop zaczęli się rozwijać. Możliwe więc, że Cobain zacząłby robić ciekawsze rzeczy niż robił.

Enough · Wysłany: Czw 22:04, 22 Marzec 2012 Temat postu:

Chwała wielkim ...

Rune of Torment · Wysłany: Czw 22:06, 22 Marzec 2012 Temat postu:

Wielkie to były posty na tej stronie. Pozwoliłem sobie poprzycinać je moją nową kataną.

rakkenroll · Wysłany: Czw 22:07, 22 Marzec 2012 Temat postu:

No problemo.

Enough · Wysłany: Czw 22:10, 22 Marzec 2012 Temat postu:

Szczególnie wielkość należy się tej dziewczynie odwróconej tyłem w skąpej bieliźnie

zuy_pan · Wysłany: Czw 22:29, 22 Marzec 2012 Temat postu:

A tsubę już masz? Czy ciachasz bez?

Enough · Wysłany: Czw 22:35, 22 Marzec 2012 Temat postu:

Przydałobysie coś twórczego