Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

OPETH

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Rock, metal
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Olek
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:22, 28 Marzec 2013 Temat postu:

kobaian napisał:

Czy ty znasz Pink Floyd, czy udajesz że znasz? Pink Floyd prezentowało szerokie spektrum od rocka psychodelicznego i space rocka przez rock symfoniczny i hard rock do popeliny z dwóch ostatnich płyt.



Spokojnie kolego, powiedziałem, że "ktoś inny" może tak powiedzieć. Ja Pink Floyd doceniam i wiem co sobą prezentuję więc nie musisz mnie od razu najeżdżać. Są po prostu osoby dla których Pink Floyd to są smęty a są i takie które Opeth nie mogą słuchać, ponieważ jest to za szybkie/ciężkie itp.


kobaian napisał:
Masz tu wiele kierunków, bogatą paletę brzmień i nastrojów.


W Opeth masz także kilka kierunków. Pierwsze dwie płyty posiadają bardziej surowe brzmienie, są bardziej mroczne, wielu mówi, że posiadają nawet elementy black metalowe (tutaj nie jestem do końca pewien, ponieważ na BM się nie znam). Still Life i Blackwater Park są płytami bardziej agresywnymi i rozbudowanymi. Deliverance i Ghost Reveries także brzmią inaczej, są z nich wszystkich najbardziej surowe. Nie wspominając już o pozbawionych metalu Damnation i Heritage, które i tak od siebie się różnią.


kobaian napisał:
Jedyną płytą która jest stylistycznie od reszty odmienna to "Heritage". Reszta to kontynuacja, przeplatana ewentualnie dorzucaniem jakiejś popeliny.


Cóż za wykwintne pierdolenie. Zapomniałeś w ogóle o Damnation, która także odchodzi od "charczenia" co już świadczy o twojej niewiedzy w temacie tego zespołu. Stylistyczne zmiany są może nie na każdej płycie, ale na pewno trochę ich było od powstania zespołu i to powie Ci każdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:22, 28 Marzec 2013 Temat postu:

che napisał:
Ciekaw jestem, czy przesłuchałeś choć jedną płytę z okresu 1995-1999 2-3 razy, a jeśli tak to ile miałeś wtedy lat i na jakim etapie muzycznym byłeś.

Still Life słuchałem wielokrotnie, podobnie jak Blackwater Park i późniejszych, poza tą przedostatnią popeliną, co to mnie odrzuciła od razu. Poprzednie przesłuchiwałem, by wyrobić sobie zdanie, ale przyznam, że słuchanie pretensjonalnego kiczu jak BRI od deski do deski jest dla mnie nie lada wyzwaniem, więc nie powiem Ci teraz ile razy przesłuchałem pierwsze albumy. Było to w okresie fascynacji Trójkowym progresem - czyli wczesne lata 2000' w czasie gdy Kaczkowski i Kosiński byli dla mnie muzycznymi guru. Miałem o nich oczywiście znacznie lepsze zdanie, dopóki nie zacząłem po prostu słuchać więcej metalu i zauważyłem, że to całe skomplikowanie formy to właściwie w latach 90' chleb powszedni, a było wielu, którzy smętny nastrój z wykopem łączyli po prostu ciekawiej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 13:26, 28 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:37, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Oleeks napisał:

Spokojnie kolego, powiedziałem, że "ktoś inny" może tak powiedzieć. Ja Pink Floyd doceniam i wiem co sobą prezentuję więc nie musisz mnie od razu najeżdżać. Są po prostu osoby dla których Pink Floyd to są smęty a są i takie które Opeth nie mogą słuchać, ponieważ jest to za szybkie/ciężkie itp.

Tyle, że ja najeżdżam na Ciebie za coś innego. Za to mianowicie, że albo pieprzysz na potrzeby tego wywodu, albo zbyt rzadko używasz pałeczek do czyszczenia uszu. Opeth smęci dokładnie tak samo w każdej odsłonie. Pink Floyd nawet jak smęci, robi to na 100 różnych sposobów. I nie ma co tych kapel w ogóle ze sobą porównywać w tym kontekście. A że są ludzie, dla których słuchalny jest tylko metal albo disco-polo to zupełnie inna bajka.

Cytat:
W Opeth masz także kilka kierunków. Pierwsze dwie płyty posiadają bardziej surowe brzmienie, są bardziej mroczne, wielu mówi, że posiadają nawet elementy black metalowe (tutaj nie jestem do końca pewien, ponieważ na BM się nie znam). Still Life i Blackwater Park są płytami bardziej agresywnymi i rozbudowanymi. Deliverance i Ghost Reveries także brzmią inaczej, są z nich wszystkich najbardziej surowe. Nie wspominając już o pozbawionych metalu Damnation i Heritage, które i tak od siebie się różnią.


Wiesz, nie wiem na jakim etapie poznawania muzyki jesteś, ale Twoje gadanie świadczy, że chyba poza tymi Floydami i Opethami niewiele jeszcze słyszałeś. Jest wiele na świecie naprawdę różnorodnej muzyki, są style, które zdawałoby się nie mają ze sobą nic wspólnego. I jeżeli je kiedyś poznasz, to wydaje mi się, że tak jak ja dostrzeżesz śmieszność mówienia o zmianie stylistycznej, bo wcześniej było np. bardziej black-, a teraz jest bardziej death- metalowo. Po prostu takie zmiany to nie są żadne istotne różnice, to jest po prostu inne rozłożenie akcentów.

Natomiast jak ktoś nagrał "Ummagummę" a potem "The Wall" to różnica jest zasadnicza i oczywista, i na takich warto się skupiać - reszta to tylko zużywanie klawiatury na komputerze albo produkcja makulatury.


kobaian napisał:
Cóż za wykwintne pierdolenie. Zapomniałeś w ogóle o Damnation, która także odchodzi od "charczenia" co już świadczy o twojej niewiedzy w temacie tego zespołu. Stylistyczne zmiany są może nie na każdej płycie, ale na pewno trochę ich było od powstania zespołu i to powie Ci każdy.

Jak by Ci to powiedzieć. Akurat zapomnienie o takich rzeczach jak Damnation, którą oczywiście swego czasu słuchałem, poczytuje sobie bardziej za cnotę niż ujmę... Wink
Ale o ile mnie pamięć nie myli, Damnation to dokładnie to samo, co zespół grał wcześniej tylko bez łupania. Więc zespół nic do swojego stylu nie dodał, jedynie ujął. Nie nauczył się chyba jeszcze np. łupać bez charczenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 12:39, 28 Marzec 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olek
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:58, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Wychodzę z założenia, że każda dyskusja ma jakąś wartość "edukacyjną", tym bardziej dla kogoś takiego jak ja. Pewnie kiedyś to odszczekam, ale chyba dobrze, że wyrażam swoje zdanie. Chociażby dlatego by potem spojrzeć jakie pierdoły wypisywałem Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lomyrin
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:37, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Z Opeth słuchałem jedynie Damnation kiedyś tam jeszcze. Nie wiem czy to dobry start do ich muzyki, czy nie, ale faktem jest, że strasznie się wynudziłem na tej płycie i z dalszego angażowania się w ten klimat zrezygnowałem. Teraz przesłuchałem ten wspomiany tutaj Black Rose Immortal i muszę powiedzieć, że są tu całkiem, całkiem przyzwoite momenty, nawet idzie się Death tutaj doszukać. Wiadomo, jest to muzyka przewidywalna i powtarzalna (właśnie słucham po raz drugi i staram się zgadywać co będzie dalej), ale też nie jest to taka kaszana o jaką do tej pory podejrzewałem Opeth.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lomyrin dnia Czw 13:38, 28 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olek
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:45, 28 Marzec 2013 Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=kD4u3TclUSs

Jak dla mnie to ten utwór Opeth jest najlepszy. Tak samo cała płyta Morningrise jest najbardziej udana Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:11, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Swoją drogą, jak się zapoznawałem z twórczością Opeth, początkowo zakupiłem w sklepie u Osła jedynie różne mp3 z różnych okresów działalności grupy. Dopiero potem dotarłem do całych albumów. I to doświadczenie nauczyło mnie, że ta muzyka jest idealnie wymienialna. Dowolną balladę z Damnation możesz zastąpić dowolnym spokojnym fragmentem z innej płyty, bo one stylistycznie właśnie znakomicie pasują. Podobnie jest oczywiście z mocniejszymi fragmentami. Może i tam w ogólnym odbiorze płyty się różnią, ale np. weźmy Blackwater Park, Damnation i Deliverance. Przecież można utwory, czy też fragmenty utworów między nimi dowolnie wymieniać, byle tylko pozostawić odpowiednie proporcje między smęceniem a łupaniem charakterystyczne dla każdej z nich.

Także jeżeli chodzi o twórczość przed i po Wilsonowską - zespół tu również nie dokonał żadnej stylistycznej wolty. Może nie każdy utwór można wymienić między tymi okresami, ale bez problemu da się zrobić taką składankę, aby słuchacz w ogóle się nie zorientował, że słucha utworów z różnych okresów działalności grupy. Spokojnie zmieści się na niej i coś z Orchid i z Blackwater Park i z Damnation i z Ghost Reveries.

A na sam koniec wisienka, czyli przykład dotyczący rzekomej nastrojowości muzyki Opeth. Oto jak różnorodny jest smutek:
http://www.youtube.com/watch?v=Pz3lJX92ly0
http://www.youtube.com/watch?v=3YDb1mZxQRk
A teraz fanów gadających o nastrojowości Opeth proszę o wskazanie dwóch smutnych utworów Opeth, które w obrazowaniu smutku różnią się między sobą choćby w 1/10 tego, co u Cohena.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filas
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Etceteragrad
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:43, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Ja bym jednak nie stawiał Damnation obok Heritage - jedyne, co te płyty łączy, to fakt, że nie ma tam wyrczenia. Heritage mimo wszystko jest kilkanaście razy lepiej przemyślany i dużo ciekawszy od Damnation - oczywiście nie wykraczając poza pewne rejony 'ciekawości'.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:09, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Kolega kobaian chyba zapomina, ze Cohen jest Zydem, a bardzo wielu Zydow to Smutne Zydy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuy_pan
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 5826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:39, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Każdy jest żydem, bardziej lub mniej (oprócz Hitlera).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:28, 28 Marzec 2013 Temat postu:

No mniejsza z tym, ale wazne, ze sa tzw. Smutne Zydy. Jak one sie wezma za robienie smutnych rzeczy, to cala reszta ze swojem smutkiem nie ma do nich podejscia. Przyklad: Cohen i okresowo Dylan jako Smutne Zydy vs. Opeth jako ojejku jak smutnawo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:24, 28 Marzec 2013 Temat postu:

kobaian napisał:
Nie nauczył się chyba jeszcze np. łupać bez charczenia.

No to za przykład podam 2 motywy z utworu, po którym tak bardzo jedziesz, czyli "Black Rose Immortal"
7'20 - 9'40
16'30 - 17'20

Skoro znasz więcej zespołów tak grających to proszę o ich nazwy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:00, 28 Marzec 2013 Temat postu:

kobaian napisał:

A teraz fanów gadających o nastrojowości Opeth proszę o wskazanie dwóch smutnych utworów Opeth, które w obrazowaniu smutku różnią się między sobą choćby w 1/10 tego, co u Cohena.

Benighted
To Bid You Farewell


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:08, 28 Marzec 2013 Temat postu:

che napisał:
kobaian napisał:

A teraz fanów gadających o nastrojowości Opeth proszę o wskazanie dwóch smutnych utworów Opeth, które w obrazowaniu smutku różnią się między sobą choćby w 1/10 tego, co u Cohena.

Benighted
To Bid You Farewell

Przyznam Ci, że wybrałeś te akurat w miarę udane utwory w karierze grupy. Napewno bardziej udane niż BRI. Tylko że pytanie było o odcienie smutku, a nie np. o różne melodie.
Więc na czym niby polega różnica? Dla mnie to mniej więcej ten sam typ: anemiczno-melancholijny. A w ogóle dużo tu ozdobników, które akurat z żadnym smutkiem nic wspólnego nie mają.
W wypadku BRI w ogóle nie słyszę w tych akurat fragmentów obrazowania smutku. Te dźwięki mogą dla mnie obrazować cokolwiek, bo są dość abstrakcyjne.
U Cohena masz z jednej strony smutek na skraju rozpaczy z drugiej nostalgiczne wspomnienie Janis Joplin. I to nie wynika wyłącznie z tekstu - tu słychać różnicę, w tym jak budowany jest nastrój - nerwowy w pierwszym utworze, spokojny w drugim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Czw 22:29, 28 Marzec 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:23, 28 Marzec 2013 Temat postu:

Nie wiem czym się różni smutek z Benighted od smutku z To Bid You Farewell. W teksty się nie wgłębiam, a i szukanie odmian smutku średnio mnie interesuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:39, 28 Marzec 2013 Temat postu:

che napisał:
Nie wiem czym się różni smutek z Benighted od smutku z To Bid You Farewell. W teksty się nie wgłębiam, a i szukanie odmian smutku średnio mnie interesuje.

Spoko, tylko dlaczego odpowiadasz na post, w którym proszę fanów, aby przytoczyli przykłady na to, że Opeth korzysta z bogatej palety uczuć i nastrojów? Przecież ja właśnie krytykuję go za to, że maluje jednym kolorem. A Cohen - wieloma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
che
Hipopotam
Hipopotam



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:43, 28 Marzec 2013 Temat postu:

kobaian napisał:
che napisał:
Nie wiem czym się różni smutek z Benighted od smutku z To Bid You Farewell. W teksty się nie wgłębiam, a i szukanie odmian smutku średnio mnie interesuje.

Spoko, tylko dlaczego odpowiadasz na post, w którym proszę fanów, aby przytoczyli przykłady na to, że Opeth korzysta z bogatej palety uczuć i nastrojów? Przecież ja właśnie krytykuję go za to, że maluje jednym kolorem. A Cohen - wieloma.

Dałem przykłady zupełnie różnych, smutnych utworów. A jaki kto smutek się już tam doszuka, to jego sprawa. Może Akerfeldt smutny jest/był z jednego tylko powodu, albo nie rozróżniasz jego palety?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niszczuk
Dżonson
Dżonson



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 01:18, 29 Marzec 2013 Temat postu:

lomyrin napisał:
Z Opeth słuchałem jedynie Damnation kiedyś tam jeszcze. Nie wiem czy to dobry start do ich muzyki, czy nie, ale faktem jest, że strasznie się wynudziłem na tej płycie i z dalszego angażowania się w ten klimat zrezygnowałem. Teraz przesłuchałem ten wspomiany tutaj Black Rose Immortal i muszę powiedzieć, że są tu całkiem, całkiem przyzwoite momenty, nawet idzie się Death tutaj doszukać. Wiadomo, jest to muzyka przewidywalna i powtarzalna (właśnie słucham po raz drugi i staram się zgadywać co będzie dalej), ale też nie jest to taka kaszana o jaką do tej pory podejrzewałem Opeth.
Posłuchaj Blackwater Park.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobaian
Brodacz
Brodacz



Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 07:55, 30 Marzec 2013 Temat postu:

niszczuk napisał:
lomyrin napisał:
Z Opeth słuchałem jedynie Damnation kiedyś tam jeszcze. Nie wiem czy to dobry start do ich muzyki, czy nie, ale faktem jest, że strasznie się wynudziłem na tej płycie i z dalszego angażowania się w ten klimat zrezygnowałem. Teraz przesłuchałem ten wspomiany tutaj Black Rose Immortal i muszę powiedzieć, że są tu całkiem, całkiem przyzwoite momenty, nawet idzie się Death tutaj doszukać. Wiadomo, jest to muzyka przewidywalna i powtarzalna (właśnie słucham po raz drugi i staram się zgadywać co będzie dalej), ale też nie jest to taka kaszana o jaką do tej pory podejrzewałem Opeth.
Posłuchaj Blackwater Park.

A wynudzisz się jeszcze bardziej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepokonany Herakles
Bad Motherfucker
Bad Motherfucker



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 6136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:50, 30 Marzec 2013 Temat postu:

E tam, nie ma co dyskutowac, lepiej zapytajcie Sebka co o tym myslec.

Pewnie cos w stylu 'Nie wolno pisac ze Opeth jest malo wartosciowy, bo przeciez nie jest gorszy od Chopina, jako ze nie wolno porownywac jednej muzy do drugiej, no chyba ze Fryderyk zrobi PIANO COVER utworu Opetha, ale wtedy tez nie wolno sie wyglupiac z porownaniami, bo to po co innego zostalo nagrane!!!'.

Kazdego moze pojebac na stare lata, jeden przebiera sie za babe, inny pisze na forach takie rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> Rock, metal Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin