Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:06, 16 Marzec 2010 Temat postu: |
|
Rock to mało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:07, 16 Marzec 2010 Temat postu: |
|
Kuźwa, rock napisałem . Są fora gdzie przez trzy lata nikt nic nie napisze i nagle odżywa temat. Pare miesięcy to zwyczajna przerwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kozak92
Nosal
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:50, 16 Marzec 2010 Temat postu: |
|
A Night at the Opera i A Day At The Races, jak dla mnie 2 najlepsze płyty tego zespołu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artrisification
Nosal
Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Różnie... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:46, 10 Październik 2010 Temat postu: |
|
Już się zastanawiałam gdzie jest Queen. Właściwie do momentu kiedy zaczęłam się interesować ich muzyką myślała, że ich nie znam. Właściwie przełomowym momentem były te wakacje i powrót do domu. Z tego miejsca dziękuję Klaudii za nocne rozmowy za temat muzyki Właściwie razem zaczęłyśmy pochłaniać ich muzykę. Okazało się że dość dobrze jest ona nam znana. Przypomniały się nawet koszmary z dzieciństwa gdy widziałam Freddiego w teledysku "I want to break free" . Jak kobieta może mieć wąsy. Traumę podsycali moi bracia wykorzystując to, że jestem dzieckiem, strasząc mnie, że ta kobieta przyjdzie i mnie weźmie.
http://www.youtube.com/watch?v=9QaEvw_KQL0
Przesłuchując dyskografie Queenu, wczytywałam się w informacje o zespole znalezione w internecie. Przyglądałam teledyski. I muszę przyznać, że byłam miło zaskoczona, wstyd mi było, że tak późno się za to zabrałam.
Ulubiona piosenka na dzień dzisiejszy ?
Jedna z ostatnich piosenek jakie Freddie napisał : Mother Love
http://www.youtube.com/watch?v=ngWGXGhRulw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yer Blue
Nosal
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsk Podlaski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:01, 11 Październik 2010 Temat postu: |
|
Najlepsza z Made In Heaven, która to płyte bardzo lubie.
Ale jeśli Queen to jednak ten wczesny, dwójka w szczegolnosci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mefju
Nosal
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:49, 11 Październik 2010 Temat postu: |
|
Z całą pewnością są genialni. Szczególnie płyta A Night At The Opera mi się podoba, a kawałki The Prophet's Song i '39 są jednymi z moich ulubionych piosenek ogólnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rune of Torment
Brodacz
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Edo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:52, 11 Październik 2010 Temat postu: |
|
No, ja się tu z Mefju zgadzam, The Prophet's Song był zawsze dla mnie kawałkiem który zasługiwał na sławę na poziomie ich największych hitów, ale był za mocny widocznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:49, 12 Październik 2010 Temat postu: |
|
Rune of Torment napisał: | No, ja się tu z Mefju zgadzam, The Prophet's Song był zawsze dla mnie kawałkiem który zasługiwał na sławę na poziomie ich największych hitów, ale był za mocny widocznie. |
Ale on jest całkiem znany przecież . (no chyba że Ci chodzi o sławę jak ŁIIIII AAR DE CZEEMPIONS )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:21, 12 Październik 2010 Temat postu: |
|
Za moich czasów większość ludzi znała twórczość Queen głównie z serii Greatest Hits. Podobnież i ja dzieckiem w kolebce będąc. A tam Proroka nie ma. Czyli nie ma go wśród najbardziej znanych utworów Queen. QED.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kobaian dnia Wto 22:22, 12 Październik 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
thon022
Hipopotam
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:33, 12 Październik 2010 Temat postu: |
|
hehe, też pamiętam taką starą skłądankę tonsilu bodajże na czarnym krążku wydana, łza się w oku kręci to on:
Setlista:
1. "Bohemian Rhapsody" - 5:55
2. "Another One Bites the Dust" - 3:36
3. "Killer Queen" - 2:57
4. "Fat Bottomed Girls" (wersja z singla) - 4:16
5. "Bicycle Race" - 3:01
6. "You're My Best Friend" - 2:52
7. "Don't Stop Me Now" - 3:29
8. "Save Me" - 3:48
9. "Crazy Little Thing Called Love" - 2:42
10. "Somebody to Love" - 4:56
11. "Now I'm Here" - 4:10
12. "Good Old-Fashioned Lover Boy" - 2:54
13. "Play the Game" - 3:33
14. "Flash" - wersja z singla - 2:48
15. "Seven Seas of Rhye" - 1:15
16. "We Will Rock You" - 2:01
17. "We Are the Champions" - 2:59
Długo go katowałem, ech czasy , ...
Ale The Prophet's Song za długaśny , nieradiowy i w ogóle żeby na takim składaku czy w radiu puszczać. A znany choćby dlatego że to najdłuższy song Queenów - taka ciekawostka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rakkenroll
Hipopotam
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:41, 23 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Gdyby nie beznadziejne lata 80', w których totalnie poszli w stronę miałkiego popu i komercji i wydawali takie potworki jak Flash Gordon, to byłby to TOP 3 wszechczasów. A tak są "tylko" wybitni. Ale "A Night at the Opera" i "II" są cudowne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eddie
Wafel
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:52, 24 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
rakkenroll napisał: | Ale "A Night at the Opera" i "II" są cudowne. |
A Sheer Heart Attack czy Innuendo słabe są?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rakkenroll
Hipopotam
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:58, 24 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Nie napisałem, że są słabe, także są świetne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 02:10, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Pytanie, czy gdy Queen poszedł w kierunku popu, był to zaiste "miałki pop"? Wydaje mi się, że było to często i tak mniej miałkie od większości tego, co prezentowali tapirujący włosy hard-rockowcy i glam-metalowcy. Choć przyznać trzeba, że zaliczyli niezłą równię pochyłą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rakkenroll
Hipopotam
Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 03:02, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Na pewno było to lepsze od tego, choć jednak trochę boli, że zespół, który w latach 70. tworzył rzeczy pokroju "Bohemian Rhapsody", "Prophet Song" czy też dwójki, tworzy takie radiowe koszmarki jak "Radio Ga-ga" czy "I want to break free".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:20, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Moim zdaniem "radiowe koszmarki" Królowej to zupełnie dobry pop. Natomiast "majestatyczne dzieła" z Dwójki, Nocy w Operze czy Innuendo to... też dobry pop, tylko że powstały w czasach, w których od muzyków popularnych wymagano pewnych ambicji artystycznych.
Lubię Queen, chętnie ich słucham gdy u kogoś lecą, natomiast radykalny podział na Art Rockowe Bóstwa lat 70ych i pop rockową szmirę z dekady następnej zdecydowanie odrzucam.
Radiowe hity Queenu zdają się bowiem nie wynikać z jakiegoś tsunami, które całkowicie przewartościowało ich podejście do muzyki. Przeciwnie, według mnie są one kontynuacją nagrywania muzyki dla szerokiej publiczności, którą u Queen widać bardzo wyraźnie już od Debiutu. W latach 80ych zmieniły się oczekiwania publiki, zmieniła się więc muzyka Królowej. W latach 90ych dotychczasowe podziemie zmiotło ze sceny te wszystkie natapirowane laleczki, słuchacze zaczęli wymagać od wykonawców czegoś więcej niż tylko melodii, więc Queen znowu się do tego dopasował.
I tyle. Nie widzę w takim podejściu niczego niegodziwego. Istnieje muzyka niezależna, istnieje także muzyka masowa. Queen swą twórczość od samego początku złączyło z tą drugą grupą i uważam, że robili to naprawdę dobrze. Nie widzę więc sensu w robieniu z nich na siłę Matching Mole, które nagle zamieniło się w Papa Dance, bo oni nigdy ani jednym ani drugim nie byli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kobaian
Brodacz
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:23, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Niestety mamy w tej kwestii niezły galimatias spowodowany dewaluacją słowa "progresywny". Otóż Queen był w swoich czasach niesamowicie "progresywny" w porównaniu z tym, co dziś się zalicza do nurtu rocka progresywnego. Stąd właśnie lamenty, że zespół progresywny zaczął grać pop. Jak się jeszcze przymierzy to do podobnych losów klasyków proga, wychodzi na to, że mamy jakiś wielki upadek.
Tymczasem wystarczy się przyjrzeć ich najsłynniejszemu dziełu: "A Night in Opera", by zobaczyć, o co w tym chodzi. Mamy trzy - dokładnie trzy utwory, w których zespół jakby pokazywał coś więcej: Otwierający "Death on Two Legs" ze słynną solówką na początku, "The Prophet's Song" i "Bohemian Rhapsody". Reszta to pop-rock. Dobrze wykonany, często na motywach kabaretowo-operetkowych, ale nic więcej. Na następnej płycie ambicje zrobienia czegoś art-rockowego przejawiają się jak dla mnie już tylko w jednym utworze: "You Take My Breath Away". Reszta znów: kabaretowo-operetkowy rock, znakomicie znany już z poprzednich płyt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Wto 18:01, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Tylko że ANATO jest płytą przejściową miedzy tymi stylami, to "lepsze" Queen to I, II i może jeszcze Szir Hart Atak. Na tych płytach są takie kawałki jak The March of the Black Queen czy White Queen. Liar. Albo nieskomplikowane ale ukazujące kunszt śpiewaczy świetego merkurego Nevermore, to jest najlepsze co wyszło w stylistyce nieeksperymentalnego art rocka czy jak tam zwał to gówno, utwory z tych płyt są na wyższym poziomie niż nieeksperymentalne piosenki Pink Floyd na których Gilmour "ładnie śpiewa" i takie tam.
A teoria Bartosza to jakieś domysły odnośnie motywacji muzykantów nie przeczące nijak temu, że spadek jakości ich muzyczki był ogromny i płyty od The Game są najcześciej gównem podczas gdy pierwsze trzy zaliczyć można do najlepszych w swojej tej no jak to powiedzieć kategori?>???? !!!!
Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Wto 18:04, 25 Styczeń 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:09, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
Dla mnie kategoria jest cały czas mniej więcej ta sama. Czyli muzyka w najgłębszym tego słowa znaczeniu popularna. Dla mnie brzmi to tak jak opisałem: jakby cały czas chcieli grać dla szerokiej publiczności, a jako że gusta tejże się zmieniały, to zmieniała się także muzyka Queen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aramis d'Herblay
Gość
|
Wysłany: Wto 19:21, 25 Styczeń 2011 Temat postu: |
|
A jaka grupa progresywna istniejąca ponad 10 lat nie zmieniła swojego stylu w ten sposób? Mam na myśli znane zespoły. Pink Floyd zaczynało od muzyki dla naćpanych młodzianów - bo wtedy to było modne, później odlecieli w sfere "dziwnych dźwieków z otchłani" - wtedy to też było modne, później pojawiały sie utwory typowo rockowe i wreszcie piosenki dość proste i w estetyce lat 80-tych: http://www.youtube.com/watch?v=ZFplv2fhhpY
"Muzyka w najgłębszym tego słowa znaczeniu popularna" - to dotyczy każdego progresywnego zespołu który nie był w podziemiu i zdobył
wielką popularność
Ostatnio zmieniony przez Aramis d'Herblay dnia Wto 19:22, 25 Styczeń 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|