Scorpions

Carpetcrawler

Mogliście skończyć dyskusję z tym nosalem już 2 strony wcześniej. Przecież od razu było widać, że nic z tego nie będzie.

Kapitan Wołowe Serce

Nie kończyłem, bo myślałem, że to jakieś małe dziecko. Z dziećmi zawsze warto dyskutować, można wyprowadzić je na ludzi. Chociaż z drugiej strony, jak czytam posty tego gościa, to naprawdę trudno mi uwierzyć, że przekroczył piętnasty rok żywota...

kobaian

zuy_pan

hejka

@kobaian
Wiesz zapewne, ze jednak gdy ktoś zakłada kapelę to nie kalkuluje, ze będzie grał punka czy death, bo to się może opłacać, zazwyczaj jednak kieruje się swoimi własnymi upodobaniami...
Zresztą cała ta dyskusja to trochę jakby o wyższosci świąt bozego narodzenia nad innymi. Bauhaus i Judas Priest to moim zdaniem kapele, które grały to co po prostu lubiły i co im tam odpowiadało, która jest lepsza, a która bardziej nowatorska, moim zdaniem nie ma odpowiedzi sensownej, bo gusta, bo odniesienia itd., ja lubię i to i to. Zależnie od nastroju... Obu nie ma w Radiu zet, więc też nie można powiedzieć, ze dla kasy coś robiły, albo, ze szły z prądem. Scorpion chcieli robić kasę, nie d się ukryć, ze dzieki niektórym kiczowatym balladkom dobrze żyją.
A co do kasy i twórczości - spójrzmy na malarzy: taki Velázquez - malarz nadworny, robił dokładnie to co się podobało, za grubą kasę, a jednak przeszedł do historii jako malarz nowatorski, z Caravaggiem było trochę inaczej, bo stawał okoniem, ale z głodu nie zdechł, chociaż nie zapłacono mu za kilka zbyt nowatorskich dzieł. Z głodu zdychał n.p. Van Gogh, który zmienił na zawsze malarstwo, a z braku, jakby to dzisiaj powiedzieć, "znajomości", nie został doceniony za życia. Ale nie mógł robić nic innego, robił co lubił i to co umiał.

Filas

hejka

no to jest rozdział p.t. nowa fala metalu z pocz. lat 80 i pod koniec 70., i jest tam kilkanaście kapel w tym. Że teraz nie modne nie znaczy, ze nie było swojego czasu czymś nowym i nawet cenionym. Czyli nowatorskim .

zuy_pan

Tylko nawet tam był Venom co grał ciężko jak sam szatan, był punk-metalowy Tank i takowe Diamond Head, z czego później sobie wyrósł thrash (przede wszystkim Metallica), ale były też jakieś Ajron Mejdeny i inne patataje, których w sumie nie ma co wspominać, bo tak naprawdę chuja ich muzyka do czegokolwiek wniosła.

hejka

a skąd ta pewność, ze thrash to coś lepszego niż ten Maiden? Bo tak się podoba? Iron grają lepiej technicznie niż połowa kapel thrashowych n.p. Venom to spontan, czyli ok., ale technicznie to mizeria, pierwszy z brzegu gitarzysta to ma w d..pie, ja nie, bo nie jestem gitarzystą,ale jak wpadnie gitarzysta to sra na to.

Filas

A masa jazzmanów gra lepiej technicznie niż połowa tego metalowego poletka.

hejka

nie da się ukryć, ale nie o to mi chodziło, technika mnie nie interesi. Tylko zapytałem czemu gorsze jeśli lepsze pod pewnymi względami...

zuy_pan

Bo Iron Maiden jest mniej kreatywne, pomysłowe, przemyślane, ciekawe, a za to bardziej kiczowate, popowe (w złym tego słowa znaczeniu), cukierkowe, patatajne, nudne, wtórne i powtarzające się. Do tego nie wydaję mi się żeby gitarzyści IM byli lepsi technicznie od Megadejwa (co jak na metala nawet niezły jest) albo nawet od nie-świętej* pamięci Hennemana.

*Kiedyś widziałem na YT program z lat 90' o Satanizmie, z Romkiem K. jako gościem i tam jakiś gość tak określił tego kolesia z Mayhem, co go kolega zadymał na śmierć, a później pochlastał nożem, żeby nie wyszło na jaw że to pedały były okrutne.

hejka

no właśnie tak myślałem, ze taki podział preferujesz na pedałów i nie pedałów. To głupie jest. Ja tam lubię wszystko, poza jazzem nie każdym i death. No i pop. melodyjnie i cukierkowo też lubię, jestem fanem melodyjnego i cukierkowego, a poza tym Kreatora, ale i punka i thrashu, no wszystko, nie dzielę kapeli na pedalskie, bo melodyjne i niepedalskie, bo satanizujące czy jakieś tam inne bzdury o diabołkach i bogach, jestem dorosły, diabołki to strugają sobie wiejscy rzeźbiarze ludowi. No i Kat też sobie trochę strugał, ale mizernie...

zuy_pan

KAT zjada na śniadanko Anthraxa, więc wiesz... A ja nie pisałem o muzyce, ale o tych ludziach, po prostu były to pedały i się rypały w dupę, ale nie chciały się przyznać, zupełnie abstrahując od muzyki, to było tylko wtrącenie, post skriptun, o muzyce pisałem wcześniej i nic o pedałach nie pisałem. Jak ktoś gra chujową muzę, to gra chujową muzę, lubisz kicz- to lub, ale nie nazywaj go sztuką.

mieeeetek

A gdzie jest napisane że spośród Canterbury i awangardy i dżezu nie uzbierałoby sie stado pedałów ? przecież prawdziwi męzczyżni poginęli w westernach z lat 40s i 50s . Very Happy

megadziobak

Chyba sobie jaja robisz

zuy_pan

A co to zmienia? Granie pedalskiej muzy nie musi się łączyć z orientacją seksualną, tak jak nie każdy homoseksualista to pedał i ciota, tak nie każdy heterosekualista potrafi grać solidną muzykę, pedał nie oznacza że jest homoseksualistą, a oznacza po przegiętą ciotę.

Filas

Basista Russian Circles jest gejem, a zarówno z RC, jak i wcześniej z Botchem, nagrał kupę fajnych rzeczy.

megadziobak

Czajkowski też ponoć był homoseksualistą.